Okazał się nim dyrektor krytykowanej instytucji.
26 stycznia w nocy w Witebsku spłonął samochód niezależnego dziennikarza motoryzacyjnego Jauhiena Kulaszowa, znanego m.in. z krytyki państwowych stacji kontroli pojazdów. Strażacy za przyczynę pożaru uznali podpalenie. Bloger ogłosił wtedy nagrodę w wysokości 5 tysięcy dolarów za informacje, które pozwolą schwytać podpalacza.
Dziś ujęto podejrzanego w sprawie – jest nim dyrektor jednej ze stacji kontroli. Witebski miejski wydział Komitetu Śledczego prowadzi sprawę o umyślne zniszczenie mienia dokonane w sposób niebezpieczny dla otoczenia.
KK, PJ, belsat.eu za BiełTA.