Obserwator zauważył fałszerstwa? Usunąć obserwatora!

Prosta recepta od przewodniczącej białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej.

Niezależny obserwator, który nagrał na wideo próbę wrzucenia – jego zdaniem – paczki kart do głosowania w jednym z lolaki wyborczych, powinien być pozbawiony akredytacji – stwierdziła wczoraj Lidzija Jarmoszyna, szefowa CKW.

– Nagrywać w punkcie wyborczym wolno tylko za zgodą przewodniczącego komisji. Nie wolno kręcić się koło urny do głosowania. I tym bardziej nie wolno domagać się czegoś od obywateli. Czy on ma uprawnienia dzielnicowego oficera operacyjnego, żeby mu pokazywali, co mają w rękach? – oburzyła się pani przewodnicząca.

Dziwne zachowania podczas głosowania przedterminowego w jednym z lokali wyborczych w Brześciu zauważył niezależny obserwator Juryj Waszczanczuk. Zaniepokoiły go działania młodej dziewczyny, która w jego opinii, próbowała wrzucić do urny całą paczkę kart do głosowania.

– Ta dziewczyna miała w rękach co najmniej 20 kart – powiedział Waszczanczuk w rozmowie z belsat.eu.

Jarmoszyna określiła to mianem insynuacji. Wyraziła też przypuszczenie, że „podejrzana” mogła próbować wrzucić do urny… np. jakąś petycję. Dlatego surowo oceniła niestosowne postępowanie obserwatora i stwierdziła, że powinien za to zostać pozbawiony akredytacji.

– Co do tego, że była to paczka… Nie wiemy, co miała w rękach. I jeżeli mówimy o oburzających rzeczach, to komisja wyborcza nie ma nic do rzeczy, bo sam obserwator potwierdza, że komisja wydała mu tylko jedną kartę do głosowania – przekonuje przewodnicząca CKW. – Dlatego to insynuacje. Co więcej, mogę powiedzieć, że czasem obywatele wrzucają u nas do urn nie tylko karty do głosowania, ale i petycje. Żeby doszły… Dlatego wszystko tu jest na poziomie domysłów. Wywołano skandal i to wywołano go z winy obserwatora.

Opinia szefowej CKW została wysłuchana przez brzeską komisję obwodową. Juryj Waszczenczuk poinformował dziś, że został pozbawiony akredytacji obserwatora.

Komisje zaczęły fałszować wybory na Białorusi

Według danych Centralnej Komisji Wyborczej z 14 listopada, w głosowaniu przedterminowym wzięło do tego czasu udział ok. 1,33 mln wyborców. Oznacza to, że chociaż wybory parlamentarne oficjalnie odbędą się w niedzielę, to obecna frekwencja w nich wynosi już 19,43 proc.

jw, cez/belsat.eu

Wiadomości