„Nie ma czym oddychać”. Mieszkańcy białoruskiej wsi protestują przeciwko chińskiej fabryce


Lokalni urzędnicy nie mogą rozwiązać problemu papierni – jednego z flagowych projektów współpracy Łukaszenki z Chinami.

Mieszkańcy Jakimawej Słabady skarżą się, że znajdujący się kilka kilometrów od wsi Swietłogorski Kombinat Celulozowo-Kartonowy w poważnym stopniu zanieczyszcza powietrze. Z prośbą o rozwiązanie problemu zwracali się już do miejscowych urzędników. Jak dowiedziała się dziennikarka Łarysa Szczyrakowa, dziś do wsi powinien przyjechać zastępca ministra zdrowia. Właśnie dlatego mieszkańcy wsi zebrali się na pikietę.

Demonstranci skarżą się przede wszystkim na przykry zapach z papierni, który według nich wywołuje ból gardła i kaszel, a u niektórych nawet krwotoki z nosa. Mieszkańcy żądają zapewnienia ciągłej kontroli ekologicznej nad przedsiębiorstwem i ograniczenia szkodliwych wyziewów.

Opublikowany przez Ларыса Шчыракова Czwartek, 4 stycznia 2018

Papiernia produkująca celulozę bieloną siarczanami powstała zgodnie z białorusko-chińską umową inwestycyjną.

Głównym wykonawcą kontraktu jest chińska korporacja CAMCE. Fabrykę planowano postawić już w 2015 roku. W 2017 po długotrwałych kłótniach chińscy podwykonawcy zaczęli wymianę uszkodzonego okablowania.

Datę otwarcia zakładów wyznaczono na 7 listopada. W listopadzie dwukrotnie pojawiały się nieoficjalne informacje o tym, że papiernię ma odwiedzić prezydent Alaksandr Łukaszenka, do czego jednak wciąż nie doszło. O rozpoczęciu eksploatacji nowej fabryki w Swietłogorsku Chiny poinformowały w grudniu.

II, PJ,/belsat.eu

Aktualności