Mieszkańcy Brześcia zaobserwowali, że ostatnio kasztany kwitną dwa razy w roku. Zapytaliśmy eksperta, dlaczego tak się dzieje.
Wzdłuż centralnych ulic Brześcia nad Bugiem kwitną kasztany. Wszystko by było w porządku, gdyby był maj lub początek czerwca. Ale dlaczego pod koniec sierpnia? I czy nie zaszkodzi to samym drzewom? O wyjaśnienie tej zagadki poprosiliśmy Poleski Agrarno-Ekologiczny Instytut Narodowej Akademii Nauk Białorusi.
Botanicy powiedzieli Biełsatowi, że na powtórne kwitnienie drzew wpływają dwa czynniki: pogoda i długość dnia.
– Dzieje się tak dlatego, że wiosną, w okresie ich kwitnięcia, trwała susza. Kwiatostany „zasnęły”, doszło do anabiozy – powiedział Biełsatowi wicedyrektor Instytutu, docent Wiktar Dziemianczyk.
Jak uważa współrozmówca Biełsatu, jest jeszcze jeden czynnik, który ma wpływ na powtórne kwitnięcie. Chodzi o skracanie się dnia – słońce wschodzi i zachodzi teraz w podobnych odstępach co wiosną.
Naukowiec twierdzi, że powtórne kwitnienie nie wpływa najlepiej na drzewa – osłabia je przed nadchodzącą zimą. Jak dodaje Wiktar Dziemianczyk, skoro zakwitły kasztany, teraz pora na drzewa owocowe.
– Skoro kasztany zakwitły ponownie, to ten proces pójdzie dalej i zakwitną drzewa owocowe – twierdzi naukowiec i dodaje, że sadownicy nauczyli się to wykorzystywać. – Uprawia się u nas tak zwane odmiany remontantne. Najpierw nauczono się tego na różach. Bo zgodnie ze swoją naturą, róża powinna zakwitnąć jeden raz wiosną i tyle. Ale teraz kwitnie kilka razy do roku i upiększa miasta Europy i Białorusi. Nauka poszła dalej i dziś mamy kwitnące jesienią maliny, poziomki, a nawet jeżyny – podsumował docent Dziemianczyk.
ak,pj/belsat.eu