Niezależnego dziennikarza Uładzimira Czudziancowa zatrzymali wczoraj w Brześciu białoruscy pogranicznicy.
Poinformował o tym białoruski dziennikarz Raman Pratasiewicz, który nie mógł dodzwonić się do znajomego.
– Uładzimir powiedział mi wczoraj, że jedzie do Polski w jakichś prywatnych sprawach, będzie używał polskiej karty SIM. Ale na granicy straciłem z nim łączność. Udało mi się ustalić, że znajduje się areszcie śledczym dzielnicy Leninski Rajon w Brześciu. Milicjanci nie powiedzieli niczego o powodzie jego zatrzymania – powiedział Pratasiewicz w komentarzu dla Biełsatu.
UPD2. Вову задержали якобы за наркотики. Перед границей он отлучился в туалет, оставив сумку с вещами, а таможенники…
Opublikowany przez Romana Protasevicha Piątek, 22 listopada 2019
Milicja nie potwierdziła nam tej wiadomości bo telefon aresztu w Brześciu nie odpowiada. W domu Czudziancowa została jedynie matka w zaawansowanym wieku, która nie wie o zatrzymaniu.
Uładzimir Czudziancou pracował jako dziennikarz-wolny strzelec. Prowadził własny portal by24.org. Wcześniej był korespondentem portalu TUT.BY, jednak w 2012 roku został zwolniony w atmosferze skandalu.
W czerwcu 2016 roku w domu dziennikarza białoruskie służby przeprowadziły przeszukanie. Zarekwirowały cały sprzęt wykorzystywany do pracy dziennikarskiej i nakłoniły Czudziancowa do podpisania zobowiązania do niewyjawiania szczegółów sprawy.
W tym samym miesiącu Czudziancou był świadkiem w sprawie Tarasa Awatarowa, białoruskiego ochotnika walczącego w Donbasie po stronie Ukrainy. Dziennikarz zeznał, że Awatarau otrzymał 100 dolarów „na pomoc ochotnikom”.
ka,pj/belsat.eu