Kierowcy na Białorusi od rana zmagają się z silną gołoledzią – jej ofiarami padli też polscy dyplomaci. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał.
Samochód jechał z Mińska trasą M1 w stronę polskiej granicy i wiózł elementy wystaw pokazywanych w białoruskiej stolicy: „Filmy Andrzeja Wajdy w światowym plakacie” i studenckiej wystawy ASP w Toruniu. Na odcinku drogi w pobliżu zjazdu na Nieśwież pojazd wpadł w poślizg i wylądował na dachu. Szef Instytutu Polskiego w Mińsku Mateusz Adamski poinformował, że jadący samochodem polski dyplomata i dwóch miejscowych pracowników nie ucierpieli.