Białoruski prezydent oznajmił, że Mińsk po prostu nie stawia przed sobą takiego celu.
– Nigdy ani ja, ani mój rząd nie myśleliśmy o tym i nie wyznaczaliśmy przed sobą takiego celu. Ale skoro zadano takie pytanie, że jest ono gdzieś sformatowane – oświadczył Alaksandr Łukaszenka podczas dzisiejszego spotkania w stołecznej Akademii Zarządzania. – Owszem, gdybyśmy wstąpili dziś do UE, to nikt nie miałby tam z nami w ogóle żadnych problemów.
Temat ten, chociaż w nieco innym kontekście, białoruski przywódca poruszył też poprzedniego dnia. Mówiąc o relacjach swojego kraju z UE stwierdził wtedy, że “nikt tam na nas szczególnie nie czeka”, a przeszkodą jest nie tyle dyktatura Łukaszenki, co gospodarka. Cały problem ma zaś polegać na tym, że Białoruś produkuje towary podobne do tych, które wytwarzane są w UE, więc na tamten rynek “nikt jej nie wpuszczał i nie wpuści”.
Dziś Łukaszenka po raz kolejny wyraził przekonanie, że teoretycznie Białoruś jest całkiem gotowa do wejścia do Unii. I nie przeszkadza w tym nawet fakt, że w kraju tym stosuje się karę śmierci. Odpowiedzialnością za to, że nie tylko się na nią skazuje, ale i wykonuje białoruski prezydent obarczył jednak nie władze, ale społeczeństwo. Przekonywał też, że dla niego osobiście to ogromny ciężar.
– Naród zagłosuje, to zlikwidujemy. Odbyło się u nas referendum – przypomniał. – Myślicie, że sprawia mi radość ta kara śmierci? Że ja podpisuję i potem brutalnie rzecz ujmując, muszę rozstrzeliwać człowieka? W ogóle tego nie potrzebuję! Ale tak zagłosował naród i to są konstytucyjne uprawnienia prezydenta w każdym kraju, gdzie istnieje kara śmierci – tłumaczył.
Tymczasem właśnie Unia Europejska oraz społeczność międzynarodowa nieustannie apeluje do władz w Mińsku o skasowanie najwyższego wymiaru kary lub przynajmniej wprowadzenia moratorium na wykonywanie wyroków. Ostatnio UE uczyniła to 10 października, w Dzień Walki Przeciwko Karze Śmierci. W specjalnym oświadczeniu przypomniano, że niektóre państwa członkowskie Rady Europy wciąż nie przyłączyły się do protokołów nr 6 i 13 Europejskiej Konwencji o Prawach Człowieka i powinny zrobić to jak najszybciej. Wśród tych krajów wymieniono też Białoruś.
sk, cez/belsat.eu