Dwóch obecnych i dwóch byłych wysoko postawionych urzędników banku centralnego zostało zatrzymanych pod zarzutem udziału w wyprowadzeniu z systemu bankowego 1 mld dolarów w latach 2014-2015. Wstrząsnęło to wówczas krajem.
Zniknięcie tych pieniędzy z trzech banków – Banca de Economii, Banca Sociala i Unibank – pogrążyło zubożałą, byłą republikę ZSRR w kryzysie gospodarczym i politycznym. W Kiszyniowie nazwano je „kradzieżą stulecia” – przypomniała agencja Reutera.
– Rano autoryzowałem zatrzymanie tych osób, które było od dawna przygotowane – powiedział wczoraj dziennikarzom prokurator generalny Mołdawii Alexander Stoeanoglo.
Czterech zatrzymanych to wiceprezesi banku centralnego Aereliu Cincilei i Ion Sturzu, jego były prezes Dorin Dragutanu i była wiceprezeska Emmy Tabirta.
Jak poinformował bank, Cincilei został zabrany z biura, a Sturzu był na wakacjach.
– Jesteśmy przekonani, że Narodowy Bank Mołdawii (NBM) był instytucją bezpośrednio zaangażowaną w przestępstwa związane z kradzieżą 1 mld dolarów – podkreślił Stoeanoglo.
Równowartość jednej ósmej produktu krajowego brutto (PKB) Mołdawii wyprowadzono za pomocą sfingowanych pożyczek i transferów. Po wykryciu skandalu w 2015 roku nastąpiły protesty uliczne, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unia Europejska zamroziły pomoc dla tego kraju, wartość narodowej waluty spadła, a inflacja gwałtownie wzrosła.
Bank centralny zauważył w oświadczeniu, że od lat współpracuje ze śledczymi, dostarczając materiały, dokumenty i specjalistów.
W 2017 roku biznesmen Veaceslav Platon został skazany na 18 lat więzienia za pranie pieniędzy i oszustwa związane ze skandalem. Również były premier Vlad Filat trafił do więzienia w związku z oszustwem, zanim został zwolniony w 2019 roku.
cez/belsat.eu wg PAP