Dwa dni po przeszukaniu w siedzibie stacji w Mińsku dziennikarzy Biełsatu odwiedził francuski dyplomata.
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Dider Canesse chciał usłyszeć bezpośrednią relację na temat działań Komitatu Śledczego, który wszczął przeciwko dziennikarzom stacji sprawę karną za „zniesławienie”, a jego funkcjonariusze przeszukali gruntownie biuro Biełsatu we wtorek.
Podczas drobiazgowej, trwającej ponad 3 godziny rewizji skonfiskowano trzy laptopy i dwa komputery stacjonarne oraz dyski przenośnie i pamięci USB. Dziennikarze po wejściu do mieszkania zastali też spory bałagan. Śledczy przyszli do biura w towarzystwie strażaków i zagrozili, że w razie niewpuszczenia rozetną drzwi piłą tarczową.
Ambasador Canesse podkreślił, że francuska misja dyplomatyczna przygląda się kwestii zachowania na Białorusi, wolności słowa i przekazał wyrazy wsparcia niezależnym mediom.
Przeszukanie w biurze stacji potępili białoruscy obrońcy praw człowieka oraz niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy. Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydało również OBWE. Wyjaśnienie sytuacji z białoruskimi władzami zapowiedział również polski MSZ.
jb/belsat.eu