Miednoje: "Już teraz przywożą dzieci i opowiadają, że leżą tam sowieccy żołnierze, a Polaków tam nie ma"


Rosyjscy aktywiści opowiedzieli, jaki los czekać może Kompleks Memorialny Miednoje, gdzie spoczywają ofiary zbrodni katyńskiej. Dziś mija rocznica rozstrzelania pochowanych tam ostatnich więźniów obozu w Ostaszkowie.

Równo 80 lat temu w więzieniu NKWD w Kalininie – dzisiejszym Twerze – strzałem w tył głowy zabito ostatnich 64 więźniów obozu w Ostaszkowie. Na początku maja z budynku Twerskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym w latach 30.-50. ub. w znajdował się Zarząd NKWD-MGB i należące do niego więzienie, zdemontowano tablice poświęconą ofiarom stalinowskich represji.

Aktualizacja
Twer: znika tablica upamiętniająca egzekucję polskich oficerów w 1940 r.
2020.05.07 15:52

Korespondentu Biełsatu (portalu Vot-tak.tv) rozmawiał z ekspertami o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości miejsc pamięci poświęconych tysiącom zamordowanych polskich i sowieckich obywateli.

Ekshumacja ciał polskich jeńców wojennych. Las Katyński, 1943.
Zdj. Andrzej Leszek Szcześniak (1989) “Katyń: Tło historyczne, fakty, dokumenty”

Historia

Pierwsza tablica na budynku Twerskiego Uniwersytetu Medycznego zawisła w 1991 r. z inicjatywy miejskiego oddziału stowarzyszenia Memoriał. Pomysłodawcą napisu na tablicy – “Pamięci zamęczonych” był aktywista organizacji dr filologii Siergiej Głuszkow. Według jego relacji, tablice odsłonięto uroczyście, przy pełnej zgodzie miejscowych władz, które nie wysuwały żadnych pretensji co do upamiętnienia.

– Było dość dowodów, że chodziło o ten konkretny budynek. Żyli ludzie, którzy siedzieli w tym więzieniu wewnętrznym. Były odpowiednie publikacje. Zebraliśmy te świadectwa, tak że nikt nie miał wątpliwości co do faktów – opowiada.

Rok później z inicjatywy polskiej Federacji Rodzin Katyńskich obok pierwszej pojawiła się druga tablica. Głuszkow, w tym czasie deputowany rady obwodowej, i inni członkowie Memoriału również uczestniczyli w procesie ustanowienia znaku pamiątkowego.

– Wtedy relacje naszego obwodu z polskimi obywatelami, ze wszystkimi kto zajmował się przywracaniem pamięci o zabitych, były dość przyjazne, współczujące. Nie było żadnych problemów, czy protestów – dodaje.

Pojawiły się one około 10 lat temu – zainicjowała je ultrakonserwatywna, nacjonalistyczna organizacja Ruch Narodowo-Wyzwoleńczy (NOD) oraz lokalni komuniści.

Teraźniejszość

Jesienią 2019 r. prokuratura dzielnicy Centralnyj Rajon Tweru uznała, że nie ma dowodów, by w budynku rozstrzeliwano Polaków. I zażądała od administracji uniwersytetu usunięcia tablic. 7 maja 2020 r. decyzja została wprowadzona w życie.

Miejsce po zdjętych tablicach.
Zdj. wideo

Według przewodniczącego Memoriału Jana Raczynskiego – negacjoniści zbrodni popełnionych przez władze sowieckie działają w całym kraju, a szczególnie aktywni są w Twerze. Jego zdaniem decyzja o usunięciu tablic zapadła na poziomie lokalnym.

– Na najwyższym szczeblu nieraz potwierdzano odpowiedzialność sowieckich władz i NKWD za rozstrzelanie polskich jeńców wojennych. I decyzja, że nie ma podstaw, by uznawać to za zbrodnię sowiecką jest oczywistą bezmyślnością ze strony prokuratora. Stawia to władze federalne w nieco idiotycznym położeniu. Gdyby podczas jakiejś konferencji prasowej ktoś o to zapytał, co myślą na ten temat, byłoby im trudno odpowiedzieć. Choć przypuszczam, że ta regionalna samowola rodzi się z ogólnej atmosfery w kraju – dodaje.

Aktywista przypomina, że w 1991 r. budynek miał adres Sowietskaja 2, potem jednak zmieniono numerację na 4. Formalnie zmienił się jedynie adres, jednak dla prokuratury stało się to pretekstem, by uznać, że budynek uniwersytetu nie ma nic wspólnego z siedzibą NKWD – która historycznie była pod adresem Sowietskaja 2.

Wiadomości
Rosyjska państwowa TV entuzjastycznie o usunięciu tablicy katyńskiej w Twerze
2020.05.08 13:54

Głuszkow zrealacjonował nam swoją rozmowę z dzielnicowym prokuratorem, który powiedział mu, że to prokuratura obwodowa poleciła mu zająć się sprawą. I on tak się nią zajął, że skoro domu nr 2 już nie ma – bo zmieniono numerację – to tablice umieszczono, nie tam gdzie trzeba.

Zdaniem Raczynskiego działania prokuratury mogą być motywowane chęcią przypodobania się zwierzchnikom.

– Jak rozumiem, jest to rezultat częściowo wywieranej presji, a częściowo pomysłu kogoś z przedstawicieli lokalnych władz, że będzie to dobrze przyjęte wyżej – uważa.

Przyszłość

Zwykli obywatele, politycy i dyplomaci oburzeni działaniami twerskiej prokuratury domagają się powrotu tabliczek na miejsce. Domaga się tego również Memoriał, który prawie 30 lat temu wywalczył, by znaki pamiątkowe zawisły na murach uniwersytetu. Raczynski podkreśla, że organizacja zwróciła się do lokalnych władz w sprawie ich powrotu. Na razie jednak nie doczekała się odpowiedzi.

Jednocześnie wśród miejscowych aktywistów i obrońców praw człowieka narasta obawa co do losu kompleksu memorialnego położonego trzy kilometry od wsi Miednoje, gdzie pochowano polskich jeńców.

Znajduje się tam ściana płaczu z dzwonem, 25 zbiorowych mogił i polski cmentarz wojskowy. Według Artioma Ważenkowa, koordynatora lokalnej organizacji Komanda V, zajmującej się kultywowaniem pamięci historycznej o represjach, usunięcie tablic w Twerze to zła wiadomość dla Miednoje.

– Już się zaczęło. Zmieniono tam dyrektora na lojalniejszego, który pozwala Junarmii [związanej z rosyjskim MON organizacji paramilitarnej – Belsat.eu] urządzać tam zajęcia strzeleckie. O ile wiem, zmniejszono finansowanie obiektu. Zbierają się tam jakieś mroczne, wsteczne siły na swoich imprezach – podkreśla Ważenkow.

Kompleks Memorialny Miednoje.
Zdj. RaNo /Wikimedia.org.

Według aktywisty władze raczej nie odważą się zlikwidować cmentarza w Miednoje, bo mogłoby to wywołać ogromny, międzynarodowy skandal. Jednak już widać jak obniżana jest jego ranga i przeznaczenie.

– W pełni możliwe jest przekształcenie go w pseudopatriotyczne miejsce dla prania mózgów nastolatków. I już tak się dzieje. Już teraz przywożą dzieci i opowiadają, że leżą tam sowieccy żołnierze, a Polaków tam nie ma, i że to wszystko było oszustwo. Biorąc pod uwagę, że Władimir Władimirowicz (Putin – Belsat.eu), nasze słoneczko, lubi ostatnio przyłożyć Polsce, będzie to kontynuacja tej polakożerczej polityki – stwierdza.

Wiadomości
W Rosji negują pochówki ofiar zbrodni katyńskiej w Miednoje
2019.09.01 13:06

Nikita Safronow/Biełsat-Vot-tak.tv

Aktualności