Mickiewicz jednoczy trzy narody

Alaksandr
Fiaduta
konsultant polityczny

Mógł stać się kością niezgody trzech narodów – ale nie został nią. Адам, Adam, Adomas – Białorusini, Polacy i Litwini cenią go równie wysoko, otaczają tą samą czcią.

Czy czytają – to już inna kwestia, bo współczesna młodzież na ogół rzadko czyta wielkie teksty, jak “Pan Tadeusz”. Do końca i ze zrozumieniem. Ale znają go i szanują.

15 lat temu w Mińsku postawiono pomnik wieszcza. Zebrało się morze ludzi. Zaproszono ambasadorów wszystkich państw, które za życia odwiedził niepowstrzymany pielgrzym wolności. Przyjechała delegacja parlamentarna Polski z ówczesnym marszałkiem Senatu RP – profesorem historii Longinem Pastusiakiem.

Ruch na ulicy Haradski Wał, wydaje mi się, zamknięto. Zgromadziła się inteligencja – łącznie z tą, która rzuciłaby się na każdego, kto nazwałby Mickiewicza, Polakiem. Głośniki przekazywały daleko głos szanownego senatora.

– Adam Mickiewicz, wielki syn białoruskiej ziemi, który został genialnym polskojęzycznym poetą…

Właśnie taka – dyplomatyczna, bardzo dokładna, praktycznie niezaprzeczalna definicja. Tak, urodził się na Białorusi, temu nie da się zaprzeczyć, ale język poety był jego drugą ojczyzną.

Portret Adama Mickiewicza wydrukowany, jak się uważa, w 1935 roku w Nowogródku

Na tym tle niedawny skandal wokół odsłonięcia pomnika Tadeusza Kościuszki w Szwajcarii wydaje się być nieporozumieniem. Bo trzeba szukać tego, co łączy, a nie dzieli.

Już od dobrego półwiecza białoruscy literaturoznawcy szukają choć strzępu papieru, który świadczyłby, że Mickiewicz pisał też w naszym ojczystym języku białoruskim.

https://naviny.belsat.eu/pl/news/mickiewicz-wielkim-poeta-byl-ale-jednak-bialoruskim/

Niestety, ja w to nawet nie wierzę. Nie może być tak, że po jego przyjacielu, filomacie Janie Czeczocie zachowały się białoruskojęzyczne rękopisy. Trochę później Władysław Syrokomla (a właściwie Ludwik Kondratowicz) odznaczył się białoruskimi wierszami. Wincenty Dunin-Marcinkiewicz już w pełni został białoruskim klasykiem.

Ale po genialnym, najważniejszym, równym Dantemu i Szekspirowi poecie nie zostało nic. Już by to znaleziono, opublikowano, dwadzieścia razy skomentowano. Najprawdopodobniej niczego nie znajdziemy, bo nie było tych wierszy. Co nie umniejsza znaczenia postaci i jego twórczości – właśnie dla Białorusinów, białoruskiego narodu i kultury białoruskiej.

Zdarzyło mi się uczestniczyć w okrągłym stole tłumaczy w Krakowie. Konferencję zwołano z okazji wydania kolejnego pełnego przekładu “Pana Tadeusza” na język angielski. Białoruś reprezentował Andrej Chadanowicz, którego, jak zawsze, bardzo ciekawie było posłuchać. Ale co innego było jeszcze ciekawsze: wystąpienia tłumaczy Mickiewicza na arabski i chiński. Encyklopedia litewsko-białoruskiego życia szlacheckiego z trudem poddaje się przekładowi. Arabowie musieli szukać analogii wśród gatunków poetyckich swojej kultury, Chińczycy – wymyślić niezbędną ilość nazw grzybów, których nie ma w chińskich lasach.

Jedynym problemem dla polskich i białoruskich uczniów jest pojęcie, dlaczego poemat ich narodowego klasyka zaczyna się od wersów:

Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie:

Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,

Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie

Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.

Za jaką ziemią, za jakim utraconym na zawsze Edenem tak tęsknił poeta? Politycznie można go podzielić na trzy części, co też się stało. Ale historycznie i poetycko już nie. Dlatego, że mamy Jego.

Mickiewicz wciąż pisze i robi historykom literatury niespodzianki. Ostatni raz jego nieopublikowany autograf znaleziono rok temu we Lwowie i wydano w mijającym roku. I jest to właśnie początek “Pana Tadeusz”. Czy to nie symboliczny znak, przesłany jego krajanom z przeszłości?

Pomnik Mickiewicza w Warszawie, 1939 rok

On czeka na nowe jubileusze, nowe wydania i nowe badania. Rozsypują się zamki, w pałacach kniaziów montują plastikowe okna i drzwi, więc poezja Mickiewicza pozostaje głównym autentycznym świadectwem istnienia wielkiej warstwy kultury, przez którą będą przebijać się nowe pokolenia, próbując zrozumieć własną historię.

Pokolenia czytelników z trzech narodów.

Wydaje mi się, że właśnie tak będzie.

Stasiuk i Haydamaky zaśpiewali w Mińsku Mickiewicza

Alaksandr Fiaduta /aa,pj/ belsat.eu

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Więcej materiałów