Prezydent oznajmił, że zmiana ustawy zasadniczej jest niezbędna w związku z przemianami czekającymi Białoruś. Nie wspomniał jednak o integracji z Rosją.
Alaksandr Łukaszenka spotkał się z przewodniczącymi zagranicznych sądów konstytucyjnych, którym oświadczył, że Białoruś jest zainteresowana skopiowaniem rozwiązań z konstytucji innych państw. Przyznał też, że państwo białoruskie jest krytykowane za niski poziom demokracji – poinformowała służba prasowa prezydenta.
– Jako były deputowany, który uczestniczył w pracach nad konstytucją jeszcze przed objęciem prezydentury, powinienem Państwu powiedzieć: starannie przeanalizowaliśmy konstytucje wszystkich państw. Nowości w naszej konstytucji nie ma – wzięliśmy coś do zaakceptowania z naszej przeszłości, choć całkiem mało, a resztę zapożyczyliśmy. Uczyliśmy się nie tylko od sąsiadów, którzy byli na podobnym poziomie rozwoju, z którymi stanowiliśmy jedno państwo. Ale też korzystaliśmy z doświadczeń ojczyzn demokracji: Francji i Stanów Zjednoczonych – powiedział Łukaszenka.
Nie dodał przy tym, że po dojściu do władzy przeprowadził referendum konstytucyjne. Na jego mocy zmienił ustrój państwa – osłabił pozycję parlamentu kosztem wzrostu znaczenia roli prezydenta.
Białoruski przywódca zwrócił uwagę, że obecna ustawa zasadnicza powstała w realiach lat 90-tych XX wieku. Odpowiedział też na stawiane mu zarzuty o autorytaryzm.
– Nigdy temu nie zaprzeczałem. Nasz system prawny został zbudowany tak, by stworzyć i wzmocnić władze centralne. Dlatego, że po rozpadzie Związku Sowieckiego zostaliśmy osamotnieni, do tego jeszcze z sowieckimi rublami.
Łukaszenka zapowiedział przy tym, że w najbliższym czasie na Białorusi zostanie wprowadzona nowa konstytucja, lub do obecnej zostaną wprowadzone istotne zmiany. Dodał, że władze myślą o nowym etapie w dziejach państwa, “w związku ze zmianami, które dyktuje samo życie”.
– Procesy bardzo przyspieszyły. Nasza konstytucja przestanie pasować. Dlatego poprosiłem specjalistów z Sądu Konstytucyjnego, by złożyli swoje propozycje udoskonalenia naszej konstytucji. A potem usiądziemy i je przedyskutujemy.
sk,pj/belsat.eu