Białoruski prezydent podczas spotkania z Sekretarzem Stanu USA Mikem Pompeo wygłosił zaskakujące oświadczenie, że Białorusini „razem z Amerykanami przeprowadzili szereg inicjatyw po linii naszych specsłużb”.
Łukaszenka podczas spotkania podkreślił, że wizyta amerykańskiego gościa wywołała wiele kontrowersji. Ich powodem miał być fakt, że przedstawiciele białoruskich władz nie znają Sekretarza Stanu USA i widzą go po raz pierwszy.
– Powinienem ich (krytyków – Belsat.eu) rozczarować: znamy się z Panem. Niestety zaocznie. I ja tego absolutnie nie kryję, że w czasie pańskiej pracy na poprzednim stanowisku (szefa CIA – Belsat.eu), razem z Amerykanami przeprowadziliśmy szereg inicjatyw po linii naszych specsłużb – powiedział białoruski prezydent, zwracając się do Mike’a Pompeo.
Łukaszenka wyjaśnił, że chodziło o inicjatywy związane z walką z terroryzmem i handlem ludźmi. Białoruski polityk przypomniał, że białoruskie i amerykańskie służby specjalne zatrzymały np. „przestępców, którzy przewozili przez granicę materiały jądrowe na Zachód”.
– Tak więc mamy niewielką, ale wspólną historię pracy na rzecz pokoju na planecie i walki przeciw rozprzestrzenianiu broni jądrowej – powiedział, wskazując, że prezydent USA Donald Trump przywiązuje do tego wielką uwagę.
Łukaszenka pochwalił amerykańskiego gościa, że przyjechał na Białoruś po okresie „bezpodstawnych nieporozumień ze strony poprzednich władz” USA.
– Podjął Pan ryzyko przyjechania do Mińska i zobaczenia tego kraju: co za ludzie tu żyją, co to za dyktatura, jaką tu mamy demokrację, mało jej czy wiele itd.? – dodał.
Mike Pompeo podczas swojej wizyty w Europie odwiedza kraje postsowieckie. Do Mińska przybył z Kijowa. Następnie uda się do Kazachstanu.