Podczas narady z resortami gospodarczymi rządu Łukaszenka skrytykował postępowanie Rosjan wobec białoruskich przedsiębiorstw i towarów.
– Gdy otrzymałem listę spraw, coś mnie zdziwiło. Ostatnimi czasy (może to media kłamią albo otrzymuję niewłaściwe informacje od specjalistów), ale co dzień czytam i słyszę, że nasz podstawowy partner handlowy [Rosja – belsat.eu], (a oni lubią nazywać się partnerami) wprowadza coraz więcej i więcej sankcji przeciw Białorusi. Na nich samych nałożyli sankcje i oni to potępiają i ja tu absolutnie ich popieram. Ale jednocześnie podobną bronią wojują przeciwko swoim sojusznikom – powiedział Łukaszenka.
Wczoraj Rosjanie poinformowali o czasowym ograniczeniu wwozu jabłek i gruszek z Białorusi, gdyż ich zdaniem pochodzą one z krajów Zachodu objętych embargiem na import żywności. Rosjanie wcześniej uzyskali zapewnienie, że Białoruś zaprzestanie certyfikowania Zachodniej żywności jako swojej. Tymczasem tylko w pierwszym tygodniu kwietnia zatrzymali na białorusko-rosyjskiej granicy 29 samochodów wyładowanych niecertyfikowaną żywnością. To ich utwierdziło, że Białoruś rzeczywiście bierze udział w procederze przerzutu nielegalnej żywności.
– To jedno, to drugie przedsiębiorstwo przymknęli. Potem, a to marchewkę, a to sałatę, a to ogórki im nie odpowiadają. Czy to mają jakieś podejrzenia, że coś im dostarczamy nie stąd, skąd trzeba? I każdego dnia przymykają nasze przedsiębiorstwa – dodał Łukaszenka.
Białoruski prezydent przypomniał, że Białoruś zawsze stara się iść Rosji na rękę. Przypomniał o sytuacji sprzed roku, gdy doszło do awarii ropociągu eksportującego rosyjską ropę na Zachód. Na jego polecenie przeprowadzono prace naprawcze w taki sposób, by nie wstrzymywać przesyłu surowca.
– Zrozumieliśmy, że przyniesie to straty Federacji Rosyjskiej. Poleciłem wtedy pracować w stanie sytuacji nadzwyczajnej, jednak nie zamykać tej drogi, którą jest transportowany główny towar eksportowy Rosji – ropa naftowa — dodał.
Białoruski prezydent zwrócił się do wicepremiera Ihara Laszenki i polecił, że gdy teraz zajdzie potrzeba remontu rurociągów transportujących przez Białoruś rosyjską ropę i produkty ropopochodne, by nie wahał się on „rozpocząć remontu”.
– Dlatego, że za to dobro, które czynimy Rosyjskiej Federacji, oni nam się odpłacają złem. I stali się nachalni tak, że nam zaczęli ręce wykręcać – powiedział.
Łukaszenka wezwał do odpowiadania w symetryczny sposób na działania Rosjan.
– Powinniśmy wdrożyć odpowiednie środki. A nie tak, że oni ciągle nas bija w lewy policzek, a my nadstawimy prawy. Wyjaśnijcie to i przedstawicie mi raport w przyszłym tygodniu — polecił swoim urzędnikom Łukaszenka.
Kreml zareagował na słowa białoruskiego lidera prawie natychmiast. Rzecznik prasowy Putina Dmitrij Pieskow podkreślił, że w Kremlu „ze zrozumieniem odnoszą się do emocjonalnych replik” Łukaszenki.
– Niewątpliwe, mimo wszystko jesteśmy zwolennikami umiarkowania, które lepiej odpowiada sojuszniczemu charakterowi naszych relacji — dodał Pieskow.
jb/belsat.eu wg president.gov.by