Łukaszenka: Putin obiecał białoruskim firmom naftowym 300 mln dol. rekompensaty


Białoruski prezydent poinformował o wynikach rozmowy telefonicznej, którą odbył z Władimirem Putinem na temat rozliczeń za import ropy naftowej do białoruskich rafinerii.

Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z gubernatorem obwodu archangielskiego Igorem Orłowem powiedział, że rosyjski prezydent sam do niego zadzwonił. Białoruski przywódca poinformował Władimira Putina, że Białoruś w tym roku straci na rosyjskim podatkowym manewrze 300 mln dol. w wyniku spadku wpływów do budżetu z ceł importowych. Ten miał zareagować na to propozycją przekazania rekompensaty w takiej samej wysokości białoruskim firmom naftowym.

– Jeśli chodzi o ropę naftową, kwestia jest taka, czy Rosja jest gotowa na utrzymanie poziomu finansowego ropy z ubiegłego roku. Cóż, przynajmniej jakiś krok do przodu. Teraz wszystko to policzymy, choć to i tak praktycznie nie ma znaczenia, ponieważ nie mamy innych opcji ze strony Rosji – cytuje słowa Łukaszenki agencja BelTA.

Białoruski prezydent uważa też, że rosyjskie firmy chcą sprzedawać ropę naftową białoruskim rafineriom drożej o 12 dol. za tonę w porównaniu z cenami światowymi.

Wiadomości
Dostawy ropy z Polski mogą być dla Białorusi opłacalne. Ale nie wcześniej niż za cztery lata
2020.01.25 10:35

Od ubiegłego roku Rosja zmieniła sposób opodatkowania eksportowanej ropy naftowej, wprowadzając tzw. manewr podatkowy. Polega on na stopniowym zastępowaniu ceł eksportowych na ropę podatkiem od kopalin, przy równoczesnym rekompensowaniu strat rosyjskim petrochemiom. Oznacza to, że do 2024 r. ceny surowca eksportowanego na Białoruś osiągną poziom światowy. Będzie się to wiązało ze spadkiem wpływów do białoruskiego budżetu pochodzących z ceł i obniżenie rentowności białoruskich rafinerii.

18 lutego z białoruskim prezydentem w Mińsku spotkał się szef koncernu Rosnieft Igor Sieczyn. O wyniku rozmów nie poinformowano. Szef rosyjskiego giganta naftowego poinformował jedynie, że „strony wymieniły się opiniami na temat rozwoju dalszej współpracy w dziedzinie energetyki”.

Wiadomości
Niezapowiedziana wizyta w Mińsku. Co było w teczce szefa Rosniefti?
2020.02.19 19:42

Według białoruskiego ekonomisty Siarhieja Czałego propozycja Putina dotycząca rekompensaty jest wariantem kompromisowym, gdyż dotyczy jedynie roku bieżącego. Jednak jego zdaniem jest to krok symboliczny, który mógł być odpowiedzią na twarde stanowisko Łukaszenki zapowiadającego, że kupi ropę gdzie indziej.

– W tym wypadku można powiedzieć, że ten szantaż się udał. I pewnie właśnie tego dotyczyła wizyta Sieczyna – powiedział białoruski ekspert o niedawnej wizycie szefa Rosniefti w Mińsku.

Według Czałego w obliczu fiaska pogłębienia integracji Białorusi i Rosji nikt nie chce dalszego pogorszenia wzajemnych relacji. Przypominiał, że Putin zgodził się od razu na zachowanie ubiegłorocznych warunków eksportu gazu na Białoruś, zatem dlaczego nie miałby zgodzić się na to samo w przypadku ropy.

Rosyjski ekspert ds. energetyki Michaił Krutichin w rozmowie z Biełsatem podkreślił, że propozycja Władimira Putina dla Białorusi ma charakter wyłącznie polityczny. Jego zdaniem trudno bowiem określić jaki charakter będzie miała kompensacja wypłacana białoruskich przedsiębiorstwom – czy rekompensaty za utracone wpływy, czy pomocy ekonomicznej.

– Normalne stosunki gospodarcze są niemożliwe, gdyż ceny ropy rosną w wyniku manewru podatkowego, a my proponujemy jakąś rekompensatę dla Białorusi. To nie handel, nie ekonomia, ale rodzaj jakiejś polityki – dodał ekspert.

jb/belsat.eu wg BiełTa

Aktualności