Łukaszenka chce zmienić konstytucję. Już trzeci raz


Przywódca Białorusi kazał Sądowi Konstytucyjnemu sprawdzić aktualność ustawy zasadniczej.

Twierdzi, że „prawo to żywy organizm, który się rozwija”. I o ile dalszy kierunek tego rozwoju jest nieznany, to rozmowy o najlepszym czasie dla wprowadzenia poprawek już się toczą.

– Rozmowom o zmianie Konstytucji towarzysza w najlepszym wypadku jakies ruchy Browna w naszym społeczeństwie. Niektóre bardzo upolitycznione i zainteresowane kręgi zaczynają zbyt aktywną działalność w tym kierunku. Dlatego trzeba dobrze wybrać czas, gdy będziemy weźmiemy się za korygowanie prawa, określić główne kierunki, w których będziemy wpracować – podkreślił Łukaszenka.

Do tej pory białoruska ustawa zasadnicza była zmieniana dwukrotnie

Obie zmiany rozszerzyły pełnomocnictwa prezydenta. W 1996 roku Łukaszenka otrzymał prawo do mianowania urzędników państwowych, a także do wydawania dekretów i rozporządzeń. W 2004 roku z konstytucji usunięto zapis ograniczający ilość kadencji prezydenckich pełnionych przez jedną osobę. W 2016 roku zaczęto mówić o przedłużeniu kadencji do aż siedmiu lat. Jednak sprawa nie doszła do poziomu referendum.

Czy można oczekiwać przedłużenia kadencji?

Białoruski prezydent nie mówi o tym wprost. Jednak widać znaki ostrzegawcze, uważa lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka.

– Każdy zobaczy swoją marchewkę. Na przykład dla organizacji opozycyjnych może to być perspektywa wielopartyjności, dla społeczności międzynarodowej może to być moratorium na karę śmierci. Dla Alaksandra Ryhorowicza [Łukaszenki] przedłużenie kadencji z 5 do 7 lat – uważa opozycjonista.

Obecna konstytucja nie gwarantuje obywatelom wszystkich praw

Na przykład 35. artykuł ustawy zasadniczej dotyczący wolności zgromadzeń jest przez władze obchodzony za pomocą obowiązku wnioskowania do władz lokalnych o zgodę. A te często nie pozwalają na mityngi i marsze ze względów formalnych.

Artykuł 41. gwarantuje prawo do pracy, ale nie wymaga obowiązkowego zatrudnienia. A jednocześnie prezydencki dekret nr 3 z 2017 roku, a także zamieniający go tegoroczny dekret nr 1 zmuszają ludność do pracy. Zgodnie z nowym prawem bezrobotni są pozbawieni bezpłatnej pomocy medycznej i zmuszeni do opłacania bezpłatnych wcześniej usług komunalnych.

Czy „właściwy czas” nastanie przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku?

Możliwe. Jednak według polityków przedłużenie panowania Łukaszenki dzięki zmianie konstytucji może być wyzwaniem. Szczególnie, jeżeli większość nie poprze władz.

Julija Łabanawa, PJ, Biełsat, zdjęcie: Nikolai Petrov / BelTA /TASS / Forum

Aktualności