W grudniu białoruski prezydent chciałby się spotkać nie tylko z Władimirem Putinem, ale także z rosyjskim premierem Dmitrijem Miedwiediewem.
Planowane rozmowy z prezydentem i premierem Rosji Alaksandr Łukaszenka zapowiedział podczas dzisiejszego spotkania z nowym szefem swojej administracji Iharem Siarhiejenką oraz jego poprzedniczką Natallą Kaczanową – obecnie przewodniczą izby wyższej białoruskiego parlamentu.
Jak powiedział im Łukaszenka, również dziś uzgadniał kwestie tych spotkań z Dmitrijem Miedwiediewem.
– Rozmawialiśmy teraz z premierem Rosji. umówiliśmy się (…), że jakoś w te przedświąteczne dni, gdzieś się spotkamy. – zapowiedział białoruski prezydent. – I nie tylko z prezydentem Rosji, ale zdołamy „skoordynować zegarki” z premierem. Są kwestie dotyczące naszych rządów i chciałbym, żeby na pewne tematy taka rozmowa z Dmitrijem Anatolijewiczem się odbyła.
Łukaszenka nie wyklucza przy tym, że Dmitrij Miedwiediew przyleci w tym celu do Mińska, gdzie „znajdzie się miejsce, aby się spotkać”.
– Możliwe, że jeszcze trzeba będzie po 20 grudnia spotkać się też z prezydentem Rosji. Żeby już ostatecznie postawić kropki nad „i” w najważniejszych kwestiach funkcjonowania naszych państw, a co najważniejsze, naszych gospodarek – oznajmił.
Ostatnio Łukaszenka i Putin spotkali się w minioną sobotę – w Soczi. To właśnie tam mieli ostatecznie doprecyzować stanowiska w sprawie pakietu „map drogowych”, regulujących przyszłość tzw. pogłębionej integracji. Po rozmowach nie wydali jednak ani wspólnego komunikatu, ani nawet nie wyszli do prasy. Rosyjski minister gospodarki oznajmił tylko, że mają spotkać się znów – 20 grudnia w Petersburgu.
Żadnych nowych dokumentów integracyjnych nie podpisano też następnego dnia w Moskwie – podczas jubileuszowego posiedzenia Wysokiej Rady Państwa Związkowego z okazji 20-lecia jego istnienia. Prezydenci wymienili się z tej okazji tylko zwyczajowymi, protokolarnymi życzeniami.
cez/belsat.eu