Ludzie Płoszczy-2010: Co teraz robią?


Minęło osiem lat od demonstracji przeciwko fałszowaniu wyborów prezydenckich na Białorusi. Została ona brutalnie rozbita przez milicję, a setki osób trafiły do aresztu. Belsat.eu sprawdził, jak ułożyły się dalsze losy niektórych uczestników tych historycznych wydarzeń.

Masowe protesty przeciwko falsyfikacji wyborów zaczęły się 19 grudnia 2010 roku około godziny 20.00 na Placu Październikowym. Po tym, gdy na schodach Pałacu Związków Zawodowych wystąpili kandydaci opozycji na prezydenta, demonstranci ruszyli w kierunku Placu Niepodległości. Jedną z głównych ulic Mińska przeszło ok. 30 tysięcy osób – nigdy potem żaden protest na Białorusi nie był tak liczny.

8 rocznica rozbicia powyborczej demonstracji w Mińsku

19 grudnia 2010 r. na ulice Mińska wyszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, by zaprotestować przeciwko wyborczym fałszerstwom. Władze brutalnie zdusiły protest i wsadziły do aresztów ponad 700 osób – do więzień trafili potem głowni polityczni oponenci Łukaszenki.

Opublikowany przez Biełsat po polsku Środa, 19 grudnia 2018

Gdy tłum dotarł na Plac Niepodległości, grupa prowokatorów zaczęła wybijać szyby i wyłamywać drzwi Domu Rządu. Dołączyli do nich pojedynczy demonstranci jednak zdecydowana większość uczestników akcji demonstrowała w pokojowy sposób. Mimo to, około godziny 23.00 zaczęła się brutalna pacyfikacja – do aresztów trafiło około 700 osób, było wielu mocno pobitych. Zatrzymano też siedmiu kandydatów na prezydenta. Około 50 osób zostało oskarżonych o prowokowanie lub udział w zamieszkach – była to największa akcja sądowa w historii niepodległej Białorusi wymierzona w przeciwników politycznych Łukaszenki.

Andrej Sannikau

Andrej Sannikau i Iryna Chalip podczas Płoszczy-2010. Zdjęcie REUTERS/Vasily Fedosenko

W 2010 roku był 56-letnim kandydatem na prezydenta Białorusi, jednym z najsilniejszych z dziewięciu oponentów Alaksandra Łukaszenki. To jeden z liderów Płoszczy-2010. Podczas zatrzymania został dotkliwie pobity, trafił do aresztu śledczego KGB. Aresztowana została także jego żona Iryna Chalip. Podczas śledztwa służby usiłowały ich trzyletniego syna Danika oddać do domu dziecka. 14 maja 2011 roku Sannikawa skazano na 5 lat więzienia za rzekome organizowanie “masowych zamieszek”. 14 kwietnia 2012 roku został ułaskawiony przez Łukaszenkę.

Andrej Sannikau, 2018 rok. Zdjęcie z Facebooka

Obecnie 64-letni Andrej Sannikau jest uchodźcą politycznym, mieszka w Wielkiej Brytanii. Dalej jest liderem kampanii Europejska Białoruś, kontynuuje działalność polityczną na obczyźnie. Z Białorusi polityk wyjechał niedługo po opuszczeniu więzienia. Azyl polityczny w Wielkiej Brytanii otrzymał w 2012 roku. Napisał książkę ze wspomnieniami o wydarzeniach Płoszczy-2010, kampanii wyborczej i represjach. Książka została przetłumaczona m.in. na język polski i angielski.

Mikoła Statkiewicz

Mikoła Statkiewicz, 2010 rok. Zdjęcie – svaboda.org

W 2010 roku 54-letni Mikoła Statkiewicz był kandydatem na prezydenta, liderem Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej “Narodnaja Hramada”. Tuż przed wyborami ogłosił, że jest gotów wziąć na siebie odpowiedzialność za demonstrację. 19 grudnia był jednym z jej przywódców. Został zatrzymany i umieszczony w areszcie śledczym KGB. W maju 2011 roku skazano go na 6 lat pozbawienia wolności za organizację zamieszek. Za rzekome naruszenia regulaminu sąd zaostrzył mu warunki odbywania wyroku i z kolonii karnej trafił do zamkniętego więzienia. 22 sierpnia 2015 roku, po odsiedzeniu aż 4,5 roku, Statkiewicz został ułaskawiony przez Łukaszenkę.

Mikoła Statkiewicz, 29 października 2018 roku. Zdjęcie – belsat.eu

Obecnie 62-letni Statkiewicz jest liderem Białoruskiego Kongresu Narodowego i przewodniczącym Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej. To praktycznie jedyny polityk opozycji, który podkreśla konieczność protestów ulicznych. Po uwolnieniu z więzienia, w Statkiewiczu widziano jedynego człowieka, który może zjednoczyć opozycję i wyprowadzić ją z kryzysu. Nadzieje te nie spełniły się, jednak zrobił on wiele dla tego, by demonstracje opozycji wróciły na ulice białoruskich miast. Większość protestów ulicznych w Mińsku, zaczynając od jesieni 2016 roku, zostało zorganizowanych lub zainicjowanych przez Statkiewicza. Nie gromadzą jednak one dużej liczby uczestników.

Wital Rymaszeuski

Wital Rymaszeuski podczas Płoszczy-2010

W 2010 roku 35-letni Wital Rymaszeuski był kandydatem na prezydenta i przewodniczącym Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji. To jeden z najlepszych mówcy Płoszczy-2010. Jeszcze przed pacyfikacją placu usiłował zapobiec starciom demonstrantów z OMONem. Został wtedy pobity, jednak z obandażowaną głową pozostał na placu i wzywał milicję, by zaprzestała atakowania protestujących. Rymaszeuski został zatrzymany i osadzony w areszcie śledczym KGB. Jednak – już 31 grudnia 2010 roku, jako jeden z pierwszych oskarżonych w sprawie organizacji zamieszek wyszedł na wolność po podpisaniu zobowiązania, że nie opuści państwa. 20 maja 2011 roku został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Wital Rymaszeuski wraz z aktywistami BChD podczas obchodów Dnia Wolności w 2018 roku. Zdjęcie -Facebook

Obecnie 43-letni Wital Rymaszeuski pozostaje prezesem Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, jest jednym z liderów Koalicji Centroprawicowej.

Andrej Dzmitryjeu

Jarasłau Ramanczuk, ANdrej Sannikau, Mikoła Statkiewicz i Andrej Dzmitryjeu podczas Płoszczy-2010.
Zdj. REUTERS/Vasily Fedosenko

Przed Płoszczą-2010 29-letni Andrej Dzmitryjeu kierował sztabem wyborczym kandydata na prezydenta Uładzimira Niaklajewa, a jednocześnie był przewodniczącym komisji ds. międzynarodowych Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. Szedł w kolumnie aktywistów ruchu “Mów prawdę”, która wieczorem 19 grudnia zmierzała w kierunku Placu Październikowego. Została ona zatrzymana przez milicję. Specnaz obrzucił demonstrantów granatami hukowymi. Niaklajeu został dotkliwie pobity i zamiast na wiec, trafił do szpitala, a potem do więzienia KGB. Sam Dzmitryjeu dotarł jednak na plac, a zatrzymany został dopiero po rozpędzeniu manifestacji. Następnego dnia Białoruska Telewizja pokazała nagranie, na którym Dzmitryjeu obarcza winą opozycję za wybuch zamieszek.

Już 3 stycznia Dzmitryjeu został wypuszczony z aresztu KGB. 30 marca 2011 roku został ukarany 2 latami pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Andrej Dzmitryjeu, 2018 r. Zdjęcie – facebook.com/ideaby

Osiem lat później Andrej Dzmitryjeu jest liderem ruchu “Mów prawdę”. Prawdopodobnie będzie startował w najbliższych wyborach prezydenckich.

Po wydarzeniach z przełomu lat 2010-2011 Dzmitryjeu był uczestnikiem szeregu skandali. Najpierw został wyrzucony ze Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. W 2015 roku z “Mów prawdę” odszedł Uładzimir Niaklajeu, który publicznie oskarżył szefa swojego sztabu o współpracę KGB – Dzmitryjeu temu zaprzeczył. W ciągu 2015 roku większość struktur opozycyjnych odcięła się od “Mów prawdę” i Dzmitryjewa w szczególności. Sam polityk oświadczył, że nie zamierza tracić czasu na próby dogadania się z partiami demokratycznymi. W następnych latach “Mów prawdę” umocnił swój wizerunek konstruktywnej opozycji – podkreślając gotowość do dialogu z władzami, nie biorąc udziału w protestach ulicznych i odcinając się od ostrej krytyki Alaksandra Łukaszenki.

Wasil Parfiankou

Wasil Parfiankou, luty 2011 roku. Zdjęcie – dw.com

Podczas Płoszczy-2010 Wasil Parfiankou miał 27 lat i był jednym z szeregowych członków ruchu “Mów prawdę” Uładzimira Niaklajewa, dla którego zbierał wcześniej podpisy. Uczestniczył w demonstracji, podczas której kilka razy (według śledczych 61) uderzył rękoma w drewniane ogrodzenie wejścia do Domu Rządu. Parfiankou został jako pierwszy skazany – 17 lutego 2011 roku usłyszał wyrok 4 lat kolonii karnej. 11 sierpnia został ułaskawiony przez Łukaszenkę.

Wasil Parfiankou w sądzie, 2017 rok

Obecnie Parfiankou ma 34 lata i jest weteranem działań zbrojnych w Donbasie, mieszka na Ukrainie. Od 2011 do 2014 roku był dwukrotnie pociągany do odpowiedzialności karnej i dwukrotnie uznawany za więźnia politycznego. Służby skierowały go też raz do prac poprawczych.

W grudniu 2014 roku pojechał walczyć w Donbasie w składzie batalionu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. We wrześniu 2015 roku ochotnik Parfiankou został ranny podczas walk o wieś Pieski. Obecnie jest przeciwko niemu prowadzone śledztwo. W lutym 2016 roku wraz z innymi członkami OUN uczestniczył w szturmie na rosyjskie Alfa-Bank i Sbierbank w Kijowie, a w maju 2017 roku uczestniczył w napadzie na uczestników prorosyjskiego marszu “Nieśmiertelny pułk”. Dwukrotnie objęto go aresztem domowym.

Swiatasłau Baranowicz

Swiatasłau Baranowicz, 2011 rok. Zdjęcie – svaboda.org

W 2010 roku Swiatasłau Baranowicz miał 24 lata, mieszkał w Mińsku i pracował jako budowlaniec. Nie był aktywistą żadnej partii. Wziął udział w demonstracji 19 grudnia, ale w przeciwieństwie do reszty oskarżonych, został zatrzymany dopiero 15 czerwca 2011 roku. Sprawa była już wtedy faktycznie zamknięta. 12 października 2011 roku został skazany na 3 lata aresztu domowego.

Swiatasłau Baranowicz, 2018 rok. Zdjęcie – TUT.by

W 2018 roku 32-letni Swiatasłau przebywa w kolonii karnej w Nowopołocku. 12 marca 2018 roku został skazany na 3 lata więzienia za “przemoc wobec funkcjonariuszy organów MSZ”. Ukarano go za incydent, do którego doszło jeszcze w 2017 roku – Baranowicz bronił napadniętych przez tajniaków uczestników protestu przeciwko podatkowi dla bezrobotnych. Baranowicz mia uderzyć jednego z nieumundurowanych milicjantów. Wiadomo, że Baranowicz padł ofiarą prześladowań w więzieniu, jednak obrońcy praw człowieka nie uznali go za więźnia politycznego.

Anatol Kulaszou i Wadzim Zajcau

Anatol Kulaszou

W 2010 roku 51-letni Anatol Kulaszou był ministrem spraw wewnętrznych Białorusi, a Wadzim Zajcau szefem KGB. Kulaszou powiedział potem dziennikarzom, że to właśnie on bezpośrednio dowodził pacyfikacją Placu Niepodległości 19 grudnia. Według ministra, było to konieczne, by zapobiec zamachowi stanu.

Kierowane przez Zajcawa KGB prowadziło dochodzenie w sprawie “masowych zamieszek”. Wszyscy podejrzani byli przetrzymywani w tzw. Amerykance – areszcie KGB, w którym byli torturowani. Do oskarżonych nie wpuszczano adwokatów. Według Sannikawa, szef KGB osobiście groził jemu i jego bliskim.

Wadzim Zajcau

W 2018 roku Wadzim Zajcau jest dyrektorem generalnym Kosmas TV, a Anatol Kulaszou doradcą wydział ds. współpracy w sferze walki z przestępczością, terroryzmem i handlem narkotykami Komitetu Wykonawczego Wspólnoty Niepodległych Państw.

Kulaszow odszedł do rezerwy w 2012 roku. Według jednej z wersji, ze względu na problemy zdrowotne, według innej – w związku z intrygami i skandalami wewnątrz MSW. Zajcau odszedł ze stanowiska w listopadzie 2012 roku po samobójstwie podpułkownika KGB Alaksandr Kazaka. Skandal miał taki rezonans, że zareagować musiał osobiście Alaksandr Łukaszenka – oskarżył on Zajcawa o stworzenie w KGB “niezdrowej sytuacji moralno-psychologicznej” i odesłał do rezerwy.

ii, pj/belsat.eu

Aktualności