Ministerstwo Zdrowia Litwy wyda na ten cel milion euro. Już w tym roku tabletki częściowo zabezpieczające przed chorobą popromienną dostaną mieszkańcy litewsko-białoruskiego pogranicza i Wilna.
Minister spraw wewnętrznych Litwy Eimutis Misiūnas zapewnia, że służby są przygotowane do potencjalnej awarii Białoruskiej Elektrowni Jądrowej w przygranicznym Ostrowcu. Nie ukrywa jednak, że instytucjom publicznym brakuje jeszcze koordynacji.
– Instytucje są gotowe i wszystko jest bardzo jasno rozpisane. Wiedzą kto, kiedy i co powinien robić, że jedni odpowiadają za dezaktywację środowiska, drudzy za rozdawanie jodu, trzeci za informowanie – zapewnił minister na antenie Ziniu Radijas.
Według niego, w razie “najgroszego scenariusza”, gdyby po katastrofie wiatr wiał na zachód, Litwa będzie musiała ewakuować 20 tysięcy osób z 30-kilometrowej strefy wokół elektrowni. Minister dodał, że to mało prawdopodobne, bo takie warunki przypadają na 16 dni w roku.
Białoruska Elektrownia Jądrowa w Ostrowcu powstaje tuż przy granicy z Litwą, 50 kilometrów od Wilna. Litwa nie zgadza się na budowę tego obiektu, który uważa za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa. Pierwszy blok elektrowni – rosyjskiej produkcji – zostanie uruchomiony jesienią.