Kazachstan jest zainteresowany zwiększeniem potencjału Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej i uważa dalszy rozwój integracji za priorytet. Jednak nie dołączy do ZBiR, zapowiedział prezydent Kasym-Żomart Tokajew. Kazachski przywódca podkreślił jednocześnie, że Rosja była i pozostaje najbliższym partnerem.
– Nie planujemy przystąpienia do Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Priorytetem jest dalszy rozwój integracji z innymi organizacjami – powiedział Tokajew w wywiadzie dla rosyjskiej Komsomolskiej Prawdy.
Według szefa państwa najważniejszym czynnikiem rozwoju Kazachstanu jest harmonia etniczna, a także brak koncepcji „mniejszości narodowej”. Kazachstan nie traktuje bowiem Rosjan, którzy zamieszkują w głównie północ kraju i stanowią ponad 25 proc. populacji, jako mniejszość. Rosyjski jest również drugim językiem urzędowym.
Tokajew uznał za priorytet dalszy rozwój integracji w ramach Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, WNP i ODKB – czyli sojuszu wojskowego pod auspicjami Rosji. Według niego, obecnie wszystkie wysiłki są poświęcone wzmocnieniu potencjału Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Prezydent chce, by do 2025 r. powstały w jej ramach wspólne rynki energii i finansowy.
– Badania socjologiczne świadczą również o ciepłym stosunku do Rosji. Poziom zaufania obywateli Kazachstanu do waszego kraju w ciągu wielu lat przekracza 75 proc. Jest to bardzo wysoki i, co bardzo ważne, stabilny wskaźnik. Rosja jest postrzegana przez naszą opinię publiczną jako strategiczny partner i sojusznik — powiedział prezydent w wywiadzie.
Tokajew stwierdził, że prognozy dotyczące możliwości powtórzenia scenariusza krymskiego czy donbaskiego w Kazachstanie, w zamieszkiwanych przez zwarte grupy Rosjan regionach, nie mają żadnych podstaw. Jego zdaniem tworzą je pseudo eksperci w celu destabilizacji dobrych relacji między krajami. Według prezydenta Rosjanie nie są absolutnie dyskryminowani w kraju.
jb/belsat.eu
