Głównym tematem spotkania jest rozszerzenie integracji obu państw i uzgodnienie planu zacieśnienia współpracy gospodarczej. Rozmowy prezydentów w Soczi toczą się na tle protestów w Mińsku.
Władimir Putin przypomniał na początku spotkania, że 8 grudnia minie 20 lat od podpisania umowy Rosji i Białorusi o utworzeniu państwa związkowego. Jak wcześniej sygnalizowały media, pakiet dokumentów dotyczących integracji gospodarczej miałby zostać podpisany właśnie w tę rocznicę. Alaksandr Łukaszenka zapewnił, że jego kraj „niczego nie żąda”, jednak potrzebne są „równe warunki”.
– Nie prosimy, jak to mówią niektórzy, o tani gaz i tanią ropę – zapewniał – Jeśli jednak cena dla przedsiębiorstw białoruskich będzie wynosić 200 USD, to również i przedsiębiorstwa konkurujące powinny mieć taką samą cenę – oświadczył.
W spotkaniu prezydentów uczestniczą premierzy Rosji i Białorusi, Dmitrij Miedwiediew i Siarhiej Rumas, a także ministrowie rządów obu państw. Miedwiediew i Rumas przeprowadzili własne rozmowy wczoraj, ale o ich wynikach nie poinformowano. Premier Rosji zapewnił w piątek, że w omawianych przez strony dokumentach „nie ma kwestii politycznych, a są tylko gospodarcze” i że dokumenty nie przewidują powołania organów ponadnarodowych.
Od grudnia 2018 roku Moskwa naciska na „pogłębianie integracji” z Mińskiem, uzależniając dalsze gospodarcze wsparcie dla Białorusi od realizacji zapisów umowy o powstaniu państwa związkowego z 1999 roku, które przewidują m.in. utworzenie wspólnych instytucji państwowych.
Oba kraje we wrześniu parafowały wstępny program działań w ramach integracji, który nie został dotąd upubliczniony. Według mediów rosyjskich program składa się z 31 tzw. map drogowych dotyczących różnych sfer współpracy i sektorów gospodarki. Część map drogowych uzgodniono, ale wciąż nie osiągnięto porozumienia w sprawie wszystkich. Sporne – według doniesień medialnych – pozostają mapy dotyczące energetyki.
Rozbieżności między Rosją a Białorusią dotyczą również takich spraw jak cena gazu rosyjskiego dla Białorusi oraz kwestia tzw. manewru podatkowego, czyli regulacji w rosyjskim sektorze energetycznym, które spowodują wzrost ceny ropy naftowej. Białoruś na tym straci, bo mniej opłacalny dla niej stanie się eksport paliw wytwarzanych w białoruskich rafineriach z taniej dotąd rosyjskiej ropy. Mińsk domaga się od Moskwy rekompensat za skutki manewru podatkowego.
Według białoruskich środowisk opozycyjnych i niezależnych, a także wielu ekspertów w Mińsku, planowane porozumienia integracyjne z Rosją stanowią potencjalne zagrożenie dla niepodległości kraju. Moskwa, ich zdaniem, dąży do zwiększenia kontroli nad Mińskiem.
W Rosji niektórzy politolodzy uważają, że porozumienia z Białorusią w ramach państwa związkowego mogłyby prowadzić do powstania nowych struktur państwowych, co z kolei sprawi, że przestanie być aktualna obecnie obowiązująca konstytucja Federacji Rosyjskiej. Zawiera ona ograniczenie liczby kadencji prezydenta Rosji do dwóch z rzędu, co oznacza, że Putin nie może znów ubiegać się o ten urząd wraz z upływem obecnej kadencji w 2024 roku.
cez/belsat.eu wg PAP