Dyrekcja kombinatu z Mołodeczna żąda zdementowania informacji na temat porządków panujących w zakładowej toalecie.
Jeszcze w październiku niezależna Rehijanalnaja Hazieta zamieściła zdjęcie przysłane jej przez czytelnika. Ukazało się one z popisem: „Żeby nie ukradli. W łazience w zakładach w Mołodecznie mydło przywiązano sznurkiem”.
– To prowokacja – oznajmił wówczas dyrektor kombinatu Aleh Tapałau.
Zakład podał redakcję do sądu. Żąda publicznych przeprosin i sprostowania informacji o mydle na sznurku. Mogła ona bowiem wyrządzić szkody wizerunkowe, a nawet odbić się negatywnie na wynikach finansowych przedsiębiorstwa.
– Nie rozumiemy, jakie sprostowanie mielibyśmy zamieścić, ponieważ zakład przyznaje się do autentyczności zdjęcia, na którym widać mydło na sznurku – dziwi się w rozmowie z Biełsatem redaktor naczelny Rehijanalnej Haziety Alaksandr Mancewicz. – I nie wiemy, co prostować…
Niewykluczone, że ustali to dopiero ekspertyza lingwistyczna dotycząca treści komentarza pod zdjęciem. Jak powiedział Biełsatowi Mancewicz, sąd już zlecił jej przeprowadzenie.
sk, cez/belsat.eu