Główny redaktor radiostacji Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktow uważa, że Putin od 2008 roku wszedł w rolę „integratora” i obecnie „Białoruś dla niego to Krym”.
Według dziennikarza jednym z wariantów przedłużenia prezydenckich pełnomocnictw Władimira Putina może być: zjednoczenie, aneksja, przyłączenie, związek z Republiką Białoruś – jednak są możliwe też inne. Jego zdaniem Rosja oczekuje rekompensaty za subsydiowanie Białorusi. A ta może za nie zapłacić swoją suwerennością.
– I w tym sensie, jeśli to wszystko wziąć do kupy, dopuszczam możliwość utworzenia nowego państwa, jednego gospodarza w ciągu 3-4 lat. Popatrzmy, w 2021 r. będą u nas wybory do Dumy Państwowej. A dlaczego by nie przeprowadzić jednocześnie według wspólnych zasad wyborów do parlamentu Państwa Związkowego? Już nie (wyłaniać go – Belsat.eu) poprzez delegacje (parlamentarne – Belsat.eu), a poprzez wybory? I zacząć, nie od jednego prezydenta, ale od wspólnego parlamentu na przykład – powiedział na antenie Echa Moskwy.
Jego zdaniem po zjednoczeniu Łukaszenka może objąć stanowisko wiceprezydenta, przewodniczącego rady bezpieczeństwa albo zostać po prostu emerytem mieszkającym na Krymie.
Białoruski ekonomista Siarhej Czałyj w rozmowie na portalu TUT.by podkreślił, że na „tle krachu gospodarczego modelu Białorusi, kwestią nie jest, czy będzie, czy nie będzie, ale kiedy dojdzie do «połknięcia»” Białorusi przez Rosję.
Ekspert radzi, by dobrze przysłuchać się noworocznemu orędziu prezydenta Białorusi. Jego zdaniem jeżeli Łukaszenka będzie mówił o budowie partyzanckich ziemianek i rozdawaniu broni – to perspektywa zachowania suwerenności Białorusi jest bardzo zła.
Jb belsat.eu www.tut.by echo.msk.ru