Andrej Haławacz niecałe dwa tygodnie temu wyszedł na wolność po 51 miesiącach spędzonych w areszcie. Prokuratura nie daje jednak za wygraną – złożyła apelację od kolejnego wyroku, który uniewinnił byłego głównego inżyniera Mińskich Zakładów Ciągników Kołowych.
– Zastępca prokuratora generalnego złożył w Mińskim Sądzie Miejskim skargę apelacyjną na wyrok w sprawie głównego inżyniera MZKC. Poruszono kwestię uchylenia wyroku uniewinniającego i skierowanie jej na ponowne rozpatrzenie. Powód: niezgodność wniosków sądu z faktycznymi okolicznościami sprawy – poinformował portal TUT.BY rzecznik prokuratury Dzmitryj Brylou.
19 lipca sąd dzielnicy Pierszamajski Rajon w Mińsku ogłosił kolejny już wyrok uniewinniający w sprawie oskarżonego o korupcję inżyniera. Wprost w sali posiedzeń został on zwolniony z aresztu, w którym spędził ponad 4 lata.
– Praworządność powinna być i teraz można wierzyć, że ona istnieje – mówił zaraz po ogłoszeniu wyroku Haławacz.
Głównego inżyniera jednych z flagowych białoruskich zakładów przemysłowych zatrzymano w maju 2015 roku i oskarżono o przyjmowanie i zamiar przyjęcia łapówek. Sądy uniewinniały go czterokrotnie, ale Haławacz aż do 19 lipca tego roku pozostawał w areszcie, gdyż natychmiast wszczynano przeciwko niemu nowe postępowania.
Tak też stało się i tym razem. Strony miały 10 dni na wniesienie apelacji i gdyby tego nie zrobiły, wyrok stałby się prawomocny. Okazało się jednak, że prokuratura postanowiła nie dać za wygraną i Andreja Haławacza czeka kolejna rozprawa.
sk, cez/belsat.eu