W Mińsku otwarto Międzynarodowe Targi Książki. To już XXVI edycja tej imprezy.
Głównym gościem tegorocznych targów jest Rosja, z której na uroczystość otwarcia przyjechała liczna delegacja.
– W ubiegłym roku wydano 118 tys. tytułów, a łączny ich nakład wyniósł ponad 450 mln egzemplarzy. Oczywiście trudno nam to wszystko przywieźć do Mińska, ale „najlepsze z najlepszego”, samą śmietankę – zaprezentowaliśmy mińskiej publiczności – mówił wiceszef Federalnej Agencji Druku Władimir Grigoriew.
A wśród tego „best of” wystawcy z Rosji zaprezentowali m.in… książki o przywódcy Czeczenii Ramzanie Kadyrowie:
Ale przywieźli też książki piszącej po rosyjsku białoruskiej noblistki Swiatłany Aleksijewicz:
Cały pierwszy dzień mińskich targów odbywały się też dyskusje i panele z udziałem rosyjskich i białoruskich autorów. Jeden z nich nazwano „Rosja i Białoruś: Dwa skrzydła jednej literatury”.
– Mamy z Rosją wiele wspólnego, zgódźcie się: takie pojęcia jak „swiet” i „chleb” brzmią jednakowo. I oczywiście takie literatury powinny uzupełniać się nawzajem. Ale jasne, że one nie mogą być jedną literaturą. Oba kraje mają własne języki, ale wiele je jednoczy – usiłował na naszą prośbę zinterpretować tę lotną metaforę Mikałaj Czarhiniec, szef oficjalnego Związku Pisarzy Białoruskich
Czarhiniec zapewnił przy okazji, że jego organizacja robi bardzo wiele dla promowania języka ojczystego. To np. inicjatywa dotycząca białoruskich nazw ulic i napisów na znakach drogowych. O zaangażowaniu na rzecz białoruskości ma też jego zdaniem świadczyć liczba książek wydawanych po białorusku przez autorów należących do Związku. Obecnie „aż” 40 proc. wychodzi po białorusku. Pozostałe – po rosyjsku. Białoruskojęzyczni twórcy mogą liczyć też na preferencje – dostają wyższe honoraria niż ich rosyjskojęzyczni koledzy.
A wizytówką białoruskiej ekspozycji narodowej jest wystawiony na niej oryginalny egzemplarz „Małej książki podróżnej” Franciszka Skaryny.
Dwa lata temu starodruk powrócił na Białoruś – m.in. dzięki wsparciu finansowemu jednego z banków komercyjnych. Na co dzień oryginał jest przechowywany w galerii „Art-Biełaruś”, a jego kopie elektroniczne są dostępne także w Bibliotece Narodowej, oraz na ekspozycji na targach.
Polska ekspozycja kusi zaś w tym roku imprezami literackimi, poświęconymi utalentowanym Polakom pochodzącym z Białorusi – Czesławowi Niemenowi i Sergiuszowi Piaseckiemu.
Dziś zaprezentowano tam album „Czesław Niemen” autorstwa białoruskiej dziennikarki Wiery Sawiny i fotografa Witala Rakowicza. W sobotę odbędzie się „premiera” przetłumaczonej na białoruski książki „Nikt nie da nam zbawienia”, czyli trzeciego i ostatniego tomu słynnej „Trylogii Złodziejskiej” Piaseckiego. W prezentacji weźmie udział wnuczka słynnego przemytnika, szpiega i pisarza – Ewa Tomaszewicz. Towarzyszył jej białoruski muzyk Lawon Wolski – współautor i jeden z wykonawców kultowego musicalu „Narodny Albom” osadzonego w realiach przedwojennego polsko-sowieckiego pogranicza. Barwnie opisywanego właśnie w powieściach Piaseckiego. Tłumaczem powieści jest dziennikarz i prowadzący Biełsatu Wiktar Szukełowicz.
Międzynarodowe Targi Książki w Mińsku, które odbywają się w centrum wystawienniczym w Mińsku, będą trwać do niedzieli.
NR, cez/belsat.eu