Już siedmiu blogerów białoruskie organizacje obrony praw człowieka uznały za więźniów politycznych. Wszyscy są oskarżeni o organizację nielegalnych zgromadzeń, choć w rzeczywistości zachęcali do udziału w legalnych wiecach wyborczych.
Znani wideoblogerzy i administratorzy kanałów w mediach społecznościowych trafiają do aresztów w ramach kampanii prześladowań przed wyborami prezydenckimi. Po tym, jak w czwartek minister spraw wewnętrznych generał Juryj Karajeu oświadczył, że to Radio Swaboda (Radio Wolna Europa) i blogerzy kierują “rewolucją uliczną”, wobec kolejnych osób wszczęto sprawy karne.
Blogerzy Ihar Łosik (kanał Biełaruś gołownogo mozga), Zmicier Kazłou (Szery Kot), Siarhiej Cichanouski (Strana dla żyzni), Uładzimir Niaronski, Siahiej Piatruchin (Narodnyj Reportior), Alaksandr Kabanou i Uładzimir Cyhanowicz (MozgON) są podejrzani o “organizację działań grupowych, które poważnie zakłócały porządek społeczny” – czyli zamieszek.
Grożą im za to nawet trzy lata więzienia. W rzeczywistości część z nich została zatrzymana podczas legalnych wieców wyborczych. Nie wszyscy podejrzani mają adwokatów, nie wszystkim udało się przekazać przesyłki z wolności (np. z lekami), część przebywa w karcerze.
Organizacje obrony praw człowieka poinformowały we wspólnym oświadczeniu, że wszczęte przeciwko blogerom sprawy karne są motywowane politycznie. Stwierdzają, że obywatele mają prawo do udziału w wiecach wyborczych oraz jednoosobowych pikietach w ramach “łańcuchów solidarności”, które ustawiały się w białoruskich miastach po zatrzymaniach kandydatów na prezydenta.
Przetrzymywani w aresztach blogerzy zostali uznani za więźniów politycznych. Ichliczba przed wyborami prezydenckimi na Białorusi wzrosła do 20. W grupie tej są potencjalni kandydaci na prezydenta – Wiktar Babaryka, Siarhiej Cichanouski, Mikoła Statkiewicz, członkowie opozycyjnych komitetów wyborczych, oraz uczestnicy pokojowej zbiórki podpisów, których 29 maja zatrzymano po milicyjnej prowokacji w Grodnie.
Amnesty International uznała 17 z nich za więźniów sumienia.
Wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się 9 sierpnia. Alaksandr Łukaszenka zamierza się w nich ubiegać o szóstą kadencję prezydencką. Od rozpoczęcia obecnej kampanii prezydenckiej w maju zatrzymano już ponad 650 osób – aktywistów, polityków i uczestników pokojowych akcji oraz pikiet wyborczych. Państwa Zachodu domagają się przerwania represji i uwolnienia więźniów politycznych. W przeciwnym razie grożą sankcjami.
Piotr Jaworski/belsat.eu