Białoruskie władze redukują podatek od „darmozjadów”

Wprowadzona przez Alaksandra Łukaszenkę ustawa o podatku dla bezrobotnych, która na początku bieżącego roku wywołała ogólnokrajowe protesty, jest po cichu reformowana przez władze lokalne. Część podatników może już nawet wnioskować o zwrot podatku.

Delegatura Ministerstwa Podatków i Opłat w obwodzie mohylewskim wspomniała o możliwości odebrania podatku na utrzymanie socjalnych wydatków państwa zapłaconego za lata 2015 i 2016. Informację taką podało biuro prasowe urzędu.

Odebrać pobrany już podatek mogą ci, którzy w tym roku osiągnęli wiek emerytalny lub zostali uznani za niezdolnych do pracy lub niepełnosprawnych (bez względu na grupę inwalidzką i powód niepełnosprawności)

Kierująca Administracją Prezydenta Natalla Kaczanowa oświadczyła wcześniej, że do 1 października „ma zostać zrealizowane zadanie przyjęcia poprawionego dekretu nr 3”. Przy tym „akcent przekłada się na miejscowe organy władzy”.

Przypomnijmy, że prezydencki dekret nr 3 w 2016 roku nałożył na Białorusinów tzw. „podatek od pasożytnictwa”. Za „darmozjada” został uznany każdy, kto w danym roku podatkowym nie pracował przynajmniej pół roku, a sama opłata miała finansować politykę socjalną państwa.

Nowe obciążenie finansowe wywołało niezadowolenie społeczeństwa, zwłaszcza osób niemogących znaleźć pracy, niepracujących gospodyń domowych i niepełnosprawnych. Wstawiły się za nimi związki zawodowe i opozycyjne ruchy polityczne, co doprowadziło do ogólnokrajowych protestów. Ich kulminacją był nieuznawany przez władze Dzień Wolności Białorusi – 25 marca, kiedy to milicja zatrzymała nawet tysiąc manifestantów. Część z nich, w tym dziennikarze, trafiła do aresztów.

 

NM, belsat.eu

Wiadomości