Białoruski resort pracy policzył „darmozjadów”


Minister pracy i ochrony społecznej Iryna Kaściewicz podała liczby w programie państwowej telewizji.

– Baza danych na dzień 1 grudnia powstała i została oddana do użytku. Zawiera ona dane o o. 500 tys. osób. Dokładniejszą informację, w przekroju według obwodów, dostaniemy nieco później – poinformowała pani minister.

W bazie znalazły się następujące informacje: imię, nazwisko, imię ojca, data urodzenia oraz zameldowanie i odowiednik numeru NIP. Aby uzyskać informację na swój temat trzeba udać się do siedziby lokalnych władz i otrzymać login oraz hasło.

Dzięki temu każdy będzie sprawdzić sam, czy nie został zaliczonych do tzw. “darmozjadów”. Od tego będzie zależała na przykład wysokość opłat komunalnych za mieszkanie.

Latem 2013 roku ówczesny premier Michaił Miasnikowicz mówił, że grupa ta wynosi ok 445 tys. osób. Jesienią następnego roku prezydent Alaksandr Łukaszenka wymieniał już liczbę 400-500 tys.

W 2015 roku władzę podjęły pierwszą próbę nałożenia specjalnego podatku o równowartości około 800 złotych na ludzi, którzy nie pracują i nie szukają zatrudnienia. Większość potencjalnych “darmozjadów” nie chciało płacić tego podatku. Na wezwanie do uiszczenia podatku zareagowało nieco ponad 51 tys., czyli zaledwie 1/10 adresatów, a zimą ubiegłego roku doszło na tym tle do protestów społecznych.

Wiadomości
„Niezwykły widok”: zachodni korespondenci pod wrażeniem protestów w Mińsku i Homlu
2017.02.20 13:48

W końcu władze wycofały się z pomysłu płacenia podatku. Teraz osoby niepracujące będą miały do uiszczenia wyższe opłaty komunalne.

DR, cez/belsat.eu

Aktualności