Białoruska Cerkiew zaczęła kampanię dyskredytacji powstańców styczniowych


Białorusini przynieśli na pogrzeb powstańców baner w portretem Kalinowskiego oraz powstańczym hasłem i odzewem: “Kogo kochasz? Kocham Białoruś”.
Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu

Komentując masowy udział Białorusinów w pogrzebie bohaterów w Wilnie, rzecznik zależnej od Moskwy Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej użył taktyki stosowanej wobec „żołnierzy wyklętych”.

O początku kampanii dyskredytacji polsko-białoruskich bohaterów poinformował Andrzej Poczobut, znany dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi.

– Czekałem kiedy się to zacznie. No i się zaczyna. W związku z głośnym pochówkiem przywódców powstania styczniowego jest próba odpalenia na Białorusi dyskusji w duchu polskiego sporu o “żołnierzy wyklętych”.

Bohaterstwo powstańców i ich wkład w historię Białorusi zakwestionował na swoim blogu ojciec Siarhiej Lepin. Rzecznik prasowy egzarchatu białoruskiego patriarchatu moskiewskiego – czyli zależnej od Moskwy Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej – tłumaczył tam prawosławnym Białorusinom, kim byli powstańcy, których z takimi honorami pochowano w Wilnie.

– Za co [skazywano powstańców na śmierć – od red.]? Mówiąc krótko: za terroryzm, organizację band, zabójstwa, tortury, gwałty, no i zdradę. A wszystko to w czasie ogłoszonego stanu wojennego – pisze o. Lepin.

Białoruski duchowny prawosławny uznaje zryw powstańczy za zamach na legalne, carskie władze zaborcze. Powołuje się w swojej argumentacji na źródła rosyjskie, raport gubernatora wileńskiego złożony generał-gubernatorowi Kraju Północno-Zachodniego.

Stara się m.in. zdyskredytować powstać Wincentego Konstantego Kalinowskiego, przywódcy powstania, którego Białorusini uważają za swojego bohatera narodowego.

– Według niektórych danych, z rąk współpracowników Kalinowskiego w guberni wileńskiej, grodzieńskiej, kowieńskiej i mińskiej zginęło około 600 cywilów – chłopów, mieszczan i przedstawicieli lokalnych władz.

Wywiad
Kalinowski. Król Litwy WYWIAD
2019.11.22 07:04

Rzecznik Cerkwi widzi w powstaniu, które miało w zamyśle powstańców odrodzić Polskę i niepodległe państwo białorusko-litewskie, rebelię wymierzoną w prawosławie i białoruskich chłopów. Swoimi argumentami podkreśla tezę ukutą jeszcze w carskiej Rosji, że był to bunt szlachecko-katolicki.

– Zaskakuje udział duchownych w takich egzekucjach. Na przykład w zabójstwie prawosławnego duchownego Kanstancina Prakopawicza w miejscowości Suraż guberni grodzieńskiej brali udział księża: Murawski z ujazdu białostockiego, Feliks Kryński z suraskiego kościoła i Aleksander Kosakowski z guberni augustowskiej. […] Nie mniejszym bestialstwem wykazywał się oddział jeszcze jednego przedstawiciela stanu duchownego – księdza Mackiewicza w guberni kowieńskiej. Swoje ofiary, skazane już na śmierć, osobiście spowiadał i rozgrzeszał – pisze o. Lepin.

Andrzej Poczobut zauważa na swoim profilu na Facebooku, że takie metody były już na Białorusi wykorzystywane przeciwko podziemiu antykomunistycznemu. Ich celem jest przekonanie prorosyjsko nastawionych Białorusinów, że powstańcy styczniowi nie są ich bohaterami narodowymi.

– Generalnie dla prorosyjskiej większości (a większość Białorusinów ciągle uważa, że są jednym narodem z Rosjanami) przekaz “powstańcy styczniowi to polscy bandyci” może być całkiem przekonywujący – pisze Poczobut.

Jest to stałe stanowisko rosyjskiej Cerkwi na Białorusi. Świadczy o tym chociażby fakt, w 2016 roku w mińskiej świątyni prawosławnej odprawiono nabożeństwo w intencji kata powstania – generał-gubernatora Michaiła Murawjowa, nazywanego „Wieszatielem”.

Prawosławny kult Murawjowa-Wieszatiela to narzędzie w walce z białoruską państwowością
2016.11.25 12:34

Cerkiew prawosławna, powielając rosyjską narrację, przeciwstawia się katolikom i grekokatolikom, którzy uważają powstańców styczniowych za swoich bohaterów narodowych. A Kalinowskiego za praojca swojej niepodległości.

Właśnie dlatego, w piątek, obraz pogrzebu powstańców w Wilnie zdominowało morze biało-czerwono-białych flag niepodległej Białorusi.

Foto
Wilno: Białorusini opanowali Plac Katedralny
2019.11.22 09:54

pj/belsat.eu

Aktualności