Dziś w Stołpcach w obwodzie mińskim odbywają się uroczystości pogrzebowe nauczycielki i ucznia Szkoły Średniej nr 2, którzy zostali zabici nożem przez nastolatka. Pożegnać się z nimi przyszło paręset osób.
Nauczycielka Maryna Parchimowicz i uczeń Alaksandr R. zginęli 11 lutego. Nauczycielka zostanie pochowana przy cerkwi we wsi Szaszki, a 17 letni uczeń – na cmentarzu miejskim w Stołpcach.
W ataku zostali też ciężko poranieni dwaj uczniowie, którzy usiłowali powstrzymać napastnika. 12 lutego założono rachunki dobroczynne dla rodzin zamordowanych i rannych.
To tragedii doszło rankiem 11 lutego w Szkole Średniej nr 2 w Stołpcach. Napastnik przyszedł do szkoły o 7.40, zostawił plecak i wyszedł z klasy. Potem wrócił i rzucił się z nożem na nauczycielkę historii, która w zastępstwie prowadziła pierwszą lekcję. Kobietę usiłowali obronić uczniowie – piętnasto i szesnastolatek, którzy także zostali ranni. Napastnik wybiegł z klasy i wpadł do sąsiedniej – gdzie zabił siedemnastoletniego Alaksandra R.
Po ataku nożownik uciekł ze szkoły. Został zatrzymany po dwóch godzinach przy pomocy OMON, pododdziału specjalnego milicji. Znaleziono przy nim młotek, petardy i świecę dymną. Za podwójne zabójstwo grozi mu od 8 do 12 lat więzienia.
Motywy zbrodni nie są znane, a podejrzany nie chce składać zeznań. Wiadomo, że klasa przerabiała niedawno „Zbrodnię i karę” Fiodora Dostojewskiego, której bohater także zabił dwie osoby. Pojawiają się też głosy o destrukcyjnym wpływie internetu lub ideologii szerzonych przez sekty i grupy ekstremistyczne. Krążą też wersje, według których napastnik był wcześniej prześladowany przez swoje ofiary.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka założył, że wini są minister edukacji oraz szef administracji lokalnej w Stołpcach. Ich zaniedbania miały, według prezydenta, doprowadzić do „bałaganu w szkole”. Łukaszenka polecił też wprowadzić w białoruskich szkołach „żelazną dyscyplinę”.
ii,pj/belsat.eu