Białoruś prosi o miliard euro kredytu

Zdj. ebrd.com

Rząd w Mińsku „jest zainteresowany” pożyczeniem takiej kwoty od Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Miałyby z niej być kredytowane sektory gospodarki kraju, najbardziej poszkodowane przez pandemię.

Podczas spotkania przeprowadzonego w formie wideokonferencji rozmawiali o tym białoruski wicepremier Dzmitryj Kruty i wiceprezes EBOR Alain Pilloux.

Strona białoruska wyraziła zainteresowanie pozyskaniem „zasobów kredytowych EBOR” przez duże banki państwowe – Biełarusbank, Biełahraprambank, Biełinwestbank i Bank Rozwoju – informuje państwowa agencja informacyjna BiełTA. Mowa o sumie do 1 mld dolarów – w tym dla małych i średnich firm z najbardziej poszkodowanych sektorów gospodarki.

Epidemii nie ma, a pomoc na walkę z nią potrzebna? Białoruś prosi UE o pieniądze

– Jeżeli chodzi o wspólne finansowanie z innymi instytucjami finansowymi (Bank Światowy, Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych, Europejski Bank Inwestycyjny), przewiduje się zachowanie limitów dla obecnych klientów EBOR na Białorusi, poszerzenie mandatu na kredytowanie poszczególnych przedsiębiorstw państwowych, które znalazły się w trudnej sytuacji – poinformował wicepremier Kruty.

Przedsiębiorstwa te to linie lotnicze Belavia, Koleje Białoruskie, hutę Homelszkło oraz zakłady przetwórstwa drzewnego.

Ile lat dzieli Białoruś od państw G-7? Policzyli to ekonomiści z EBOR

ka, cez/belsat.eu

Wiadomości