Białoruś potrzebuje miesiąca na ocenę kosztów zanieczyszczenia Przyjaźni

Białoruś potrzebuje jeszcze miesiąca, by ostatecznie określić skalę strat, spowodowanych przez zanieczyszczoną ropę, która trafiła do rurociągu Przyjaźń – powiedział we wtorek premier Białorusi Siarhiej Rumas, cytowany przez agencję BiełTA.

– Jest za wcześnie, by mówić o jakichś konkretnych liczbach, dlatego że strona białoruska nie podliczyła jeszcze całości strat. To długotrwały proces. Uważamy, że na ostateczne ustalenie wielkości strat potrzebny jest jeszcze jeden miesiąc – powiedział Siarhiej Rumas.

Premier Białorusi zapowiedział, że uregulowanie sytuacji w związku z zanieczyszczeniem surowca z Rosji będzie tematem jego spotkania z premierem Rosji w najbliższy piątek.

Przypomniał też, że w tej sprawie powołana została w miniony czwartek białorusko-rosyjska grupa robocza i powstała „mapa drogowa”, której „niektóre punkty są już wypełniane, choć mapa nie została jeszcze do końca sformalizowana”.

Mapa ta, jak wyjaśnił, dotyczy wypompowania zanieczyszczonego surowca z systemu rurociągów oraz wznowienia tranzytu w kierunku zachodnim, do odbiorców europejskich. Jej druga część poświęcona jest rekompensatom dla Białorusi z powodu poniesionych strat.

Rumas podkreślił, że z punktu widzenia Białorusi najpilniejsza kwestia to uruchomienie tranzytu, by państwo to mogło wznowić pobieranie opłat za przesył surowca przez swoje terytorium.

Rosyjsko-białoruskie rozmowy o Przyjaźni. Końca nie widać

19 kwietnia poinformowano, że rurociągiem Przyjaźń płynie przez Białoruś w kierunku zachodnim zanieczyszczona ropa; w surowcu wykryto przekroczenie norm chlorków organicznych. Białoruskie rafinerie ograniczyły produkcję paliw o 50 proc. Tranzyt ropy wstrzymały PERN oraz ukraińska Ukrtransnafta, a 30 kwietnia także białoruski operator. Tego dnia rano Homeltransnafta całkowicie wstrzymała pobór ropy z Rosji, aby móc wypompować z rurociągu zanieczyszczony surowiec.

Po podjęciu działań przez Rosję ropa dobrej jakości dotarła na granicę Rosji i Białorusi w czwartek 2 maja, a 4 maja Białorusini wznowili pobór surowca.

Minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak zapowiadał w niedzielę, że dostawy do Polski przez rurociąg Przyjaźń zostaną wznowione 20 maja.

W poniedziałek wieczorem szef Biełnaftachimu oświadczył, że wznowienie tranzytu ropy rurociągiem Przyjaźń do Europy zależy nie tylko od Białorusi, ale także od „odpowiednich działań Polski i Ukrainy”.

Białorusini o wznowieniu dostaw ropy: To nie zależy tylko od nas

pj/belsat.eu wg PAP

Wiadomości