Rosja nie będzie rozmieszczać na Białorusi swoich rakiet w związku z wyjściem USA z układu INF (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu) – zapewnia ambasador Rosji w Mińsku.
– Nie jest to potrzebne. Obecna konfiguracja naszej wspólnej grupy wojsk pozwala wykonać wszelkie zadania militarne, bazując na tych punktach dyslokacji, w których znajdują się nasze siły odpowiedzi, bez potrzeby ich przemieszczania – powiedział w środę Michaił Babicz, cytowany przez agencję TASS. – Działają wspólne plany militarnego zastosowania, obrony i bezpieczeństwa Państwa Związkowego, dlatego wszystkie zobowiązania w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa, w tym Białorusi, będą przestrzegane i wykonywane – dodał dyplomata.
Układ INF – o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu – podpisali przywódcy USA i ówczesnego ZSRR, Ronald Reagan i Michaił Gorbaczow, w 1987 roku w Waszyngtonie. Przewiduje on likwidację arsenałów tej broni, a także zabrania jej produkowania, przechowywania i stosowania.
USA zawiesiły przestrzeganie układu INF i zapowiedziały, że za pół roku wycofają się z niego, jeśli Rosja nie zacznie się stosować do jego zapisów. W sobotę upłynął termin 60-dniowego ultimatum postawionego Moskwie przez Waszyngton w kwestii realizowania wymogów traktatu. Moskwa w ślad za USA wstrzymała udział w układzie.
USA twierdzą, że wbrew układowi Rosja weszła w posiadanie nowych pocisków manewrujących dalekiego zasięgu SSC-8. Rosja odpiera te zarzuty. INF zakazuje sygnatariuszom posiadania lądowych pocisków balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 do 5,5 tys. kilometrów.
W wtorek w oficjalnym komunikacie białoruskie MSZ oświadczyło, że „sytuacja wokół układu INF grozi eskalacją potencjalnych konfliktów i nowym wyścigiem zbrojeń”.
– Białoruś wzywa USA i Rosję, by ponownie wykazały się odpowiedzialnością za losy świata. Tak jak zrobiły to 30 lat temu ZSRR i USA po to, by zapobiec destabilizującemu wpływowi takiego typu uzbrojenia na bezpieczeństwo w regionie eurazjatyckim – podkreślił w komunikacie zastępca rzecznika resortu spraw zagranicznych Andrej Szuplak.
cez/belsat.eu wg PAP; zdj. wikipedia.org