Abchazja: sąd najwyższy nieuznawanej republiki unieważnił wybory prezydenckie


Wrześniowe wybory wygrał niewielką liczbą głosów faworyt Kremla Raul Chadżymba. Opozycja, która kwestionowała jego zwycięstwo, w ubiegły czwartek rozpoczęła protest. Demonstranci zajęli też pałac prezydencki w Suchumi.

Wiadomości
Abchazja: protestujący wzięli szturmem pałac prezydencki WIDEO
2020.01.09 15:57

Według postanowienia sądu, który unieważnił wyrok niższej instancji, wybory mają zostać powtórzone, informuje BBC. Obecny prezydent zapowiedział odwołanie się od wyroku.

BBC cytuje anonimowego byłego abchaskiego, wyższego urzędnika, który stwierdził, że w Abchazji władza prezydencka nie może być absolutna. W rzeczywistości krajem rządzą liczne nieformalne układy, które wykluczają „sakralizację” osoby prezydenta.

Rozmówca BBC podkreśla, że decyzja sądu najwyższego jest wygodna dla opozycji i pozostaje kwestia stanowiska Kremla wobec nowej sytuacji.

Jego zdaniem rosyjskie władze zdają sobie sprawę, że Chadżymba nie jest w stanie poradzić sobie z rządzeniem i nie będą ingerować w proces zmiany władzy. Kłopoty obecnego prezydenta, zdaniem rozmówcy BBC, wynikają z faktu, że kremlowska elita jest podzielona w kwestii okazywania mu wsparcia. Rosyjskie władze, według niego, są już zmęczone niestabilnością w nieuznawanej republice.

Raul Chadżymba zaczynał karierę w sowieckim KGB, potem stał na czele abchaskiego aparatu bezpieczeństwa. Polityk przed wyborami spotkał się z Władimirem Putinem, a także jego wysłannikiem do spraw Kaukazu Władisławem Surkowem i jest postrzegany jako faworyt Kremla.

Według prawa międzynarodowego Abchazja jest częścią Gruzji. Jednak już w latach 90 ub. w. w wyniku wojny domowej, w której separatyści otrzymali rosyjskie wparcie, ten region autonomiczny uzyskał faktyczną niezależność od władz w Tbilisi.

Po rosyjskiej inwazji na Gruzję w 2008 r. Rosja jako jednak z nielicznych uznała niepodległość Abchazji. Jednak do dziś abchaskiej państwowości nie uznała nawet Białoruś, uważana za jednego z najbliższych sojuszników Rosji na obszarze postsowieckim.

jb/belsat.eu

Aktualności