Parlament Europejski grozi Białorusi sankcjami za represje wobec społeczeństwa

Obrazki z obchodów Dnia Wolności na Białorusi obleciały cały świat. Setki zatrzymanych, w tej liczbie przypadkowi przechodnie, a potem poniżenia, pobicia i ciąganie po sądach. A tam kary grzywny i aresztu. Wydarzenia z 25 marca, a także represje przed i po Dniu Woli – wszystko to wywołało oburzenie na Zachodzie.

Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie Białorusi

Żąda on powstrzymania prześladowań wobec aktywistów i niezależnych dziennikarzy. Ale także zbadania działań służb, które zwyczajnie porywały ludzi, a w sądach składały fałszywe zeznania.

Fragment z rezolucji Europarlamentu w sprawie Białusi z 6 kwietnia 2017 roku:

„Bez względu na wezwania społeczności międzynarodowej do zachowania umiaru, reakcja służb bezpieczeństwa Białorusi była niekontrolowana i ponad miarę. (…) Parlament Europejski potępia ograniczanie wolności pokojowych zgromadzeń, przeszkadzanie w pracy obrońcom praw człowieka, przeszukania w biurach kanału telewizyjnego Biełsat.” 

UE może wprowadzić sankcje

Jeżeli Mińsk nie wywiąże się ze zobowiązań, Parlament Europejski grozi wprowadzeniem sankcji wobec wysoko postawionych osób na Białorusi, odpowiadających bezpośrednio za represje. Taką odezwę do władz poparła i białoruska opozycja.

Temat represji na Białorusi wybrzmiał dziś podczas spotkania międzynarodowego w Wilnie

W murach Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego zebrali się przedstawiciele europejskich fundacji, obrońcy praw człowieka, politolodzy, deputowani litewskiego parlamentu. Według nich, ostatnie wydarzenia na Białorusi i ciepłe słowa Łukaszenki pod adresem Kremla pokazują, że z obecnymi białoruskimi władzami nie można się poważnie umawiać.

„Łukaszenka nie jest gwarancją suwerenności Białorusi. On zwyczajnie tą suwerenność sprzedaje. Myśli tylko o tym, by przeżyć dwa-trzy lata” – zapewnia deputowany litewskiego sejmu Laurynas Kasczynas.

Nie oczekiwać od Łukaszenki zmian, a już dziś wprowadzić sankcje i wzmocnić wsparcie niezależnych mediów i społeczeństwa obywatelskiego – takie odezwy zabrzmiały dziś w Europarlamencie. Ale póki co, Mińsk dostał kolejną „ostatnią szansę” na zmianę zachowania.

Juryj Sałodki, Biełsat

Zobacz też