Moje dobre imię, film dokumentalny

Dyrektor: Wolha Daszuk Rok: 2011

Bohaterem reportażu jest Siarhiej Chanżakou. Urodzony w 1942 roku na Kołymie jako syn jednego ze stu tysięcy obywateli sowieckich zesłanych w związku z zabójstwem bolszewickiego działacza Siergieja Kirowa. W wieku 21 lat został skazany po raz pierwszy na 10 lat pozbawienia wolności za udział w tworzeniu antysowieckiej organizacji. Udało mu się wyjechać z rodzicami do Mińska, gdzie mieszka do dziś.

Dzieciństwo w niewoli ukształtowało w nim postawę sprzeciwu wobec panującej władzy. Siarhiej znalazł trzech młodych ludzi zainteresowanych jego sprawą. Jeden z nich okazał się współpracownikiem KGB i wszystkich wydał. Siarhiej znów trafił do niewoli. Ekipa zdjęciowa zajrzała do jego mieszkania, które zachowało atmosferę tamtych czasów, a niektóre rzeczy były jeszcze świadkami wydarzeń z jego młodości: niemal muzealna lodówka, porcelanowe statuetki i radio, przez które próbował słuchać audycji Radia Swaboda.

To właśnie nadajnik zagłuszający jego ulubioną stację miał stać się pierwszym krokiem Białorusi w stronę demokracji. KGB szybko udaremniło operację i Siarhiej Chanżakou po raz kolejny trafił do obozu pracy. Do Mińska wrócił po dziesięciu latach łagrów w Mordowii, w 1973 roku. Postanowił skoncentrować się na pracy, miał ambicje zawodowe, ale jako “polityczny” nie mógł zająć wyższego stanowiska niż główny inżynier.

Spacerując z bohaterem reportażu dostrzegamy zmiany, jakie zaszły w mieście ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. Filmie wykorzystano archiwalne zdjęcia i nagrania. Wiele spraw w stolicy Białorusi zostało po staremu. W budynku sądu, w którym niegdyś sądzono Siarhieja, mieści się teraz Sąd Najwyższy Republiki Białoruś. Siarhiej uczęszcza tam aby przyglądać się kolejnemu procesowi nad nowymi wrogami nowego reżimu – przedsiębiorcami z Wołkowyska Mikołajem Autuchowiczem i Uładzimirem Asipienką. Sam Chanżakou do tej pory nie został rehabilitowany i nigdy nie domagał się.