Prezent ślubny od prezydenta – worek kartofli!


Alaksandr Łukaszenka obdarował parę dziennikarzy z państwowej telewizji ziemniakami ze swojej działki.

Oboje państwo młodzi są dziennikarzami telewizyjnymi i prezenterami wiadomości. To nie tylko znane, ale i ważne oraz wpływowe osobistości w świecie mediów: Siarhiej Husaczenka szefuje dyrekcji Agencji Informacji, a Wolha Makiej ma własny program o polityce oraz towarzyszy Alaksandrowi Łukaszence w jego wizytach krajowych i zagranicznych. Tak było i tym razem.

– Myślę, że wszyscy wiedzą, że w tę sobotę 26 sierpnia Alaksandr Łukaszenka z najmłodszym synem i swoją ekipą zbierał plony na prywatnej działce. Wszyscy znają też zasadę przywódcy państwa: wszyscy, którzy pracują obok, pracują obok razem… – zdradziła Wolha sekrety swojej dziennikarskiej kuchni kolegom z Komsomolskiej Prawdy w Biełarusi.

Czytajcie również:

W ten sposób prezenterka już międliła len, żęła sierpem żyto i grabiła siano. A w dzień własnego ślubu panna młoda miałaby przygotować reportaż o wykopkach na prezydenckiej działce. Ślub okazał się jednak ważniejszy.

Gospodarz podobno był nieco zaskoczony, gdy w polu nie zauważył swojej etatowej pomocnicy z TV. A kiedy dowiedział się o przyczynie jej nieobecności, przysłał państwu młodym bukiet kwiatów i worek świeżo wykopanych kartofli.

– O, jak wyszło – reportażu nie pisałam, na wykopkach nie byłam, a ziemniaki i tak dostałam! Dziękuję prezydentowi! To naprawdę był najbardziej wstrząsający i oryginalny prezent! – nie dowierzała własnemu szczęściu panna młoda.

Teraz ma co prawda pewien problem. Wszyscy krewni i znajomi podobno wpraszają się w gości, żeby skosztować „łukaszenkowskich” ziemniaków…

cez/belsat.eu/pl

Aktualności