Kupalnocka w chutorze białoruskiego pieśniarza. Fotoreportaż

Kobiety uczą młode dziewczyny pleść kupalskie wianki przed rozpoczęciem tradycyjnego pochodu ku rzece Niemen, nad którą leży chutor Wajciuszki.

Znany białoruski pieśniarz i kompozytor Zmicier Wajciuszkiewicz zaprosił do swojego gospodarstwa wszystkich chętnych, by wspólnie świętować Noc Kupały.

W chutorze Wajciuszki, który leży na Nowogródczyźnie, po raz kolejny zebrali się miłośnicy autentycznego świętowania Kupalla – białoruskiej Nocy Kupały. Inicjatorem i gospodarzem imprezy na brzegu Niemna był znany białoruski muzyk Zmicier Wajciuszkiewicz – multiinstrumentalista i pieśniarz, członek zespołów Krywi i Pałac, kompozytor muzyki filmowej.

Obchodom jednego z najważniejszych białoruskich świąt towarzyszyły warsztaty, między innymi ze śpiewu tradycyjnego. Świętujący śpiewali przy akompaniamencie dudziarzy.
Świąteczny pochód ku kupalskiemu ognisku na brzegu Niemna.
Uczestniczka tradycyjnego Kupalla w Wajciuszkach zbiera zioła do plecenia kupalskich wianków przy drodze między Niemnem a chutorem.

Atmosferę obrzędu tworzył Aleś Łoś, znany białoruski mistrz gry na tradycyjnych dudach.

Aleś Łoś akompaniuje kupalskim śpiewom przy ognisku nad Niemnem.

Kupalle u Wajciuszkiewicza to ludowe śpiewy, pochód z pochodniami na brzeg rzeki, wyplatanie i puszczanie wianków na wodę, zabawy, korowody wokół ogniska i skoki przez płomienie, tańce do rana i poszukiwania kwiatu paproci.

Oczyszczające kupalskie ognisko zapłonęło na brzegu Niemca podczas świętowania Nocy Kupały w chutorze Wajciuszki w nocy z 6 na 7 lipca.
Owładnięta magią Nocy Kupały Stefanija, córeczka białoruskiego muzyka Zmitra Wajciuszkiewicza.
Uczestnicy świętowania tańczą w korowodzie dookoła ogniska przy akompaniamencie białoruskiego dudziarza Alesia Łosia.
Znany białoruski pieśniarz Zmicier Wajciuszkiewicz wraz z rodziną i gośćmi tańczy wokół kupalskiego ognia.
Dudziarze, tancerze i śpiewacy rozniecają muzyką ogień, by ten przepalił pal, na którym zawieszono kupalskie koło. Dziewczyna lub kobieta, w której stronę spadnie koło, zostanie mianowana Kupalinką.
Trzej dudziarze grają na białoruskich dudach – tradycyjnych kupalskich instrumentach. Na Białorusi istniał nawet kiedyś zwyczaj, że grajek w kupalskim ognisku palił swoją starą dudę, by potem stworzyć nową.
Kupalski korowód nad brzegiem Niemna.
Kupalskie koło leży na ziemi po upadku znad ognia.
Uczestniczka Kupalla przekazuje swój wianek Zmitrowi Wajciuszkiewiczowi. Wcześniej „zagadała go” – przekazała mu swoje życzenia.
Białoruski muzyk Zmicier Wajciuszkiewicz puszcza wianki na wody Niemna.
Kupalskie wianki płyną po Niemnie.
Wajciuszkiewicz przeskakuje przez ognisko wraz z żoną.
Obrzędowe ognisko dogasa na tle nocnego krajobrazu brzegów Niemna.
Goście chutoru podczas tradycyjnych tańców z okazji Nocy Kupały.
Gospodarz wykonuje solowy taniec.
Romantyczne kupalskie tańce w chutorze Wajciuszki.
Kupalnocka to noc zakochanych.

Kupalle celebrowane w gospodarstwie Wajciuszkiewiczów odróżnia się od tego współczesnego, miejskiego. Gospodarze i goście starają się maksymalnie zbliżyć do kształtu i sensu, jaki nadawali mu dawni Białorusini.

Zobacz także:

Kupała – słowiańskie święto miłości  WIDEO PL

Fotografie: Wiaczasłau Radzimicz

Wiadomości