Pracujący na co dzień jako korespondent ukraińskiej TV „Hromadzkie” w Donbasie Witalij Sizow został zmuszony do wyjazdu z Białorusi. Okazało się, że znajduje się na liście osób niepożądanych w Rosji.
Dziennikarz przyjechał do Mińska, żeby zrobić materiał nt. dzisiejszego posiedzenia grupy trójstronnej dotyczącego uregulowania sytuacji w Donbasie. Wcześniej uzyskał w białoruskim MSZ wymaganą akredytację. Niespodziewanie przed godziną trzecią nad ranem do hotelu w Mińsku, w którym mieszkała ukraińska ekipa reporterska przyszła milicja. Funkcjonariusze siłą zabrali Sizowa do komisariatu dzielnicy „Centralna”.
Według przedstawiciela TV „Hromadzka” Ołeksego Macuka Sizow został ostatecznie wypuszczony o godz. 7 rano.
„Powiedzieli tu, że Rosja zabroniła mi wjazdu na jej terytorium do 2021 r. Białoruś i Rosja są Państwem Związkowym i dlatego zakaz wjazdu obejmuje również Białoruś” – napisał na swoim profilu Facebooka dziennikarz.
Sizow podkreślił, że milicjanci kilkakrotnie powtarzali, że zakaz wjazdu na Białoruś to wyłączna inicjatywa Rosji, i że nie wiedzą, co było przyczyną wydania takiej decyzji.
„Zarekomendowali mi żebym, opuścił Białoruś w przeciągu 24 godzin – co i tak planowałem uczynić. Dziękuję ukraińskiemu konsulatowi i ambasadzie za operatywną reakcję i pomoc.” – dodał