Białoruscy uczniowie znowu brali udział w obozach szkoleniowych rosyjskich neonazistów


Tym razem dzieci przyjechały pod Moskwę na zlot organizowany przez skrajnie nacjonalistyczną grupę „E.N.O.T. CORP” nieoficjalnie, by „nie wywoływać fali oburzenia” na Białorusi.

W dniach 9-11 września w centrum rekonstrukcji wojskowo-historycznej  „Garnizon A” w podmoskiewskim  Pawłowo-Posadskim odbył się „międzynarodowy wojskowo-patriotyczny zlot pamięci Dmitrija Dońskiego”. Oprócz Białorusinów uczestniczyły w nim dzieci z Rosji, Ługańskiej i Donieckich Republik Ludowych.

„W na poprzedni nasz zlot w maju przyjechała ekipa z bratniej Białorusi. Doskonale się zaprezentowała, a dzieci wyjeżdżały radosne i natchnione. Jednak, gdy wróciłi do domu, rzucili się na nich liberałowie, banderowcy, nacjonaliści i inni podobni „społecznicy”. Oni ostatnio cieszą się sekretnym , a jednak całkiem odczuwalnym wsparciem białoruskich władz. Do tego dołączyły się szkoły i cerkiewne struktury. Dzieci i ich opiekunowie dosłownie zostali zadziobani. Oskarżano ich, że przygotowują się do napaści Rosji na Białoruś. W efekcie ich klub został zduszony, rozbity i zamknięty. I nie zważając na to na ostatni zlot przybyła inna białoruska delegacja. I  nauczona smutnym doświadczeniem poprzedników oficjalnie się nie rejestrowała i nie informowała o sobie, a dzieci dołączono do innych klubów. Jednak oni doskonale znaleźli wspólny język z rówieśnikami. Jakże miało być inaczej , gdy mówimy wspólnym językiem – przyjaźni i patriotyzmu” – napisali na swojej stronie przedstawiciele „E.N.O.T. CORP”.

 

Kilka miesięcy temu władze obwodu witebskiego potwierdziły, że białoruscy nastolatkowe jeździli do Rosji na militarne zloty, gdzie instruktorami  byli walczący w Donbasie przeciw Ukrainie bojownicy samodzielnej brygady szturmowej „Rusicz”, wyznający publicznie ideologię będącą mieszanką rosyjskiego nacjonalizmu i neonazizmu.

Władze obwodowe zajęły się sprawą po tym, gdy skargę w tej sprawie złożył jeden z białoruskich aktywistów, który potem znalazł się na „liście osób do likwidacji” opublikowanej przez „E.N.O.T. Corp”.

I choć lokalne władze oficjalnie nie potępiły wyjazdów białoruskich dzieci na militarne obozy szkoleniowe, jakiś czas potem w białoruskiej telewizji państwowej ANT pojawił się materiał w którym zajmowano się działalnością rosyjskich neonazistów na Białorusi.

Do akcji wkroczyły też białoruskie organy porządkowe, które zapowiedziały przyjrzenie się zjawisku.

Jb/ WWW.belsat.eu/pl/ WWW.svaboda.org

Aktualności