W obronie prawosławnych Białorusinów w Polsce stanęła kremlowska propaganda


[vc_row][vc_column][vc_raw_html]JTNDaWZyYW1lJTIwd2lkdGglM0QlMjI1NjAlMjIlMjBoZWlnaHQlM0QlMjIzMTUlMjIlMjBzcmMlM0QlMjJodHRwcyUzQSUyRiUyRnd3dy55b3V0dWJlLmNvbSUyRmVtYmVkJTJGd1dWUW11ZnRGSzQlMjIlMjBmcmFtZWJvcmRlciUzRCUyMjAlMjIlMjBhbGxvd2Z1bGxzY3JlZW4lM0UlM0MlMkZpZnJhbWUlM0U=[/vc_raw_html][vc_column_text]Materiał o sobotnim marszu narodowców w Hajnówce nadał 1. program telewizji rosyjskiej.

„Około dwustu przedstawicieli skrajnie nacjonalistycznych organizacji przemaszerowały pod hasłami sławiącymi uczestników podziemia zbrojnego pierwszych lat powojennych – opowiadał autor reportażu. – Radykałowie nazywają ich bojownikami o niepodległość, a miejscowi mieszkańcy – pacyfikatorami, którzy pod pozorem walki z komunistami, zabijali ich bliskich”.

Dziennikarz relacjonuje, że na marszu w Hajnówce zebrali się tzw. „patrioci” z różnych województw Polski, którzy postanowili wyrazić w ten sposób wolę i męstwo.

„Wszystko wskazuje na to, że wola i męstwo polega na tym, aby przemaszerować przed potomkami rozstrzelanych i spalonych żywcem ludzi” – ironizuje reporter przypominając, że właśnie w tych okolicach oddział Romualda Rajsa „Burego”, którego portret nieśli uczestnicy akcji, zabił 79 prawosławnych Białorusinów.

W materiale znalazła się też informacja, że na stronie prezydenta RP w połowie lutego powiadomiono, iż Andrzej Duda objął marsz w Hajnówce swoim patronatem, ale po skandalu w mediach – znikła. Co prawda samego marszu nie zabroniono.

„Do zamieszek nie doszło. Marsz zakończył się pokojowo. Ale miejscowa społeczność prawosławna nie ograniczyła się do akcji protestu. Do prezydenta i zwierzchnika Kościoła Katolickiego w Polsce napisano list otwarty z pytaniem, czy nie oznacza pozwolenie na przeprowadzenie marszu z ich strony oficjalnej gloryfikacji oprawców z oddziału Rajsa?” – zadaje pytanie rosyjska telewizja.

cez, belsat.eu/pl[vc_row][vc_column][/vc_column][/vc_row]

Aktualności